Wygrała 12 milionów dolarów, kupon wyrzuciła do kosza

Źródło:
USA Today
Loterie w USA
Loterie w USAReuters Archive
wideo 2/3
Loterie w USAReuters Archive

To była największa nieodebrana nagroda w historii loterii w stanie Nowy Jork. W 1991 roku nikt się nie zgłosił z kuponem wartym 12 milionów dolarów, pieniądze trafiły z powrotem do puli nagród. 77-letnia dziś Janet Valenti twierdzi, że ponad 30 temu to ona była posiadaczką zwycięskiego losu, wyrzuciła go jednak do kosza. "Przez długi czas nie mogłam się po tym pozbierać" - przyznaje.

W rozmowie z portalem USA Today pochodząca ze stanu Nowy Jork 77-letnia Janet Valenti wyznała, że jeden z zakupionych przez nią losów na loterii ponad 30 lat temu był tym zwycięskim, ale przypadkiem wyrzuciła go do kosza.

Kobieta opowiedziała, że 17 lipca 1991 roku w mieście Graniteville zakupiła w jednym ze sklepów kilka kuponów. W domu sprawdziła później wszystkie i uznając, że nie wygrała żadnej nagrody, wyrzuciła je. Następnie wraz z dziećmi udała się na weekendowy wyjazd. Wkrótce przyjaciółka uświadomiła ją, że zwycięzca loterii zakupił los w tym samym miejscu, co ona. Gdy zobaczyła zwycięskie liczby, od razu wiedziała, że to właśnie te wybrane przez nią.

ZOBACZ TEŻ: Wygrał dwa miliony w loterii, dwa lata wcześniej milion. Mówi, że to przewidział

"Byłam zdruzgotana". Kobiecie przepadło 12 milionów dolarów

Jak relacjonuje Valenti, od razu pojechała więc do domu, by odszukać wyrzucony zwycięski kupon, ale nic to nie dało. "Moja sąsiadka, która nigdy, przenigdy odkąd tam mieszkam, nie wystawiała moich śmieci przed budynek do odbioru, tym razem to zrobiła" - twierdzi kobieta. Kosz był więc już dawno opróżniony. Valenti skontaktowała się z prawnikiem, by wyjaśnić zaistniałą sytuację i poprosić o poradę. Powiedziano jej jednak, że jedyną opcją do uzyskania nagrody jest posiadanie fizycznego kuponu i nawet nagrania z monitoringu sklepu, w którym kupiła los, nie będą pomocne.

"Nie mogłam się po tym pozbierać"

"Byłam zdruzgotana. Przez długi czas nie mogłam się po tym pozbierać" - powiedziała w rozmowie z USA Today. Gdy doszło do zdarzenia, Valenti była samotną matką, bo jej mąż zmarł kilka lat wcześniej. Kobieta twierdzi jednak, że nie ma już do siebie pretensji i że posiadanie tak dużych pieniędzy mogłoby źle wpłynąć na jej życie. "Kto wie, co by się stało, gdybym je miała?" - zastanawia się. 77-latka przyznaje mimo to, że nadal zdarza jej się zagrać na loterii.

Zgodnie z zasadami organizowania loterii w stanie Nowy Jork, zwycięski kupon traci ważność, jeśli rok po zakupie nie zgłosi się po niego właściciel. Po kupon z 17 lipca 1991 roku rzeczywiście nikt się nie zgłosił, a 12 milionów dolarów, które były wtedy do wygrania, trafiły z powrotem do puli nagród. Wówczas była to największa nieodebrana nagroda w historii loterii w stanie.

ZOBACZ TEŻ: Pierwszy wysłany kupon i ogromna wygrana 18-latki

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: USA Today

Źródło zdjęcia głównego: ZikG / Shutterstock.com