Rosyjskie władze mówiąc o "denazyfikacji", wypaczają prawdę o Holokauście i zakłamują historię - oświadczył w poniedziałek Departament Stanu USA. Resort przypomina, że ponad 140 historyków potępiło "przyrównanie przez Rosję państwa ukraińskiego do nazistowskiego reżimu w celu usprawiedliwienia niesprowokowanej agresji", a propagandę Moskwy nazwało "błędną faktograficznie, moralnie odrażającą i głęboko obraźliwą" dla "ofiar nazizmu i tych, którzy odważnie z nim walczyli".
"Jednym z najczęściej powtarzanych kłamstw, którymi Kreml posługuje się, by usprawiedliwić wojnę przeciwko narodowi ukraińskiemu, jest to, że Rosja dąży do 'denazyfikacji' Ukrainy" - napisał w poniedziałek Departament Stanu Stanów Zjednoczonych na swojej stronie internetowej.
Prezydent Rosji Władimir Putin określił demokratycznie wybrany rząd Ukrainy mianem "gangu narkomanów i neonazistów", a rosyjskie media państwowe i propagandyści wielokrotnie mu wtórowały - przypomniano w oświadczeniu.
Kreml ma nadzieję na "delegitymizację i demonizację Ukrainy"
Departament Stanu zwrócił uwagę, że "przywołując nazizm i okropności związane z drugą wojną światową i Holokaustem, Kreml ma nadzieję na delegitymizację i demonizację Ukrainy w oczach rosyjskiej i światowej opinii publicznej". "Próbuje nią manipulować poprzez stwarzanie fałszywych analogii między trwającą agresją Moskwy na Ukrainę a walką Związku Radzieckiego z nazistowskimi Niemcami" - podkreślono.
Resort przypomniał, że ponad 140 historyków potępiło "przyrównanie przez Rosję państwa ukraińskiego do nazistowskiego reżimu w celu usprawiedliwienia niesprowokowanej agresji", a propagandę Moskwy nazwało "błędną faktograficznie, moralnie odrażającą i głęboko obraźliwą" dla "ofiar nazizmu i tych, którzy odważnie z nim walczyli".
Instytut Yad Vashem i United States Holocaust Memorial Museum również potępiły "całkowicie błędne porównania Rosji z ideologią i działaniami nazistów" oraz fałszywe twierdzenia, że "demokratyczna Ukraina musi być 'zdenazyfikowana'".
Departament Stanu o rosyjskiej propagandzie antyukraińskiej
"Kremlowscy propagandyści przekonali się, że trudno jest taką narrację prowadzić poza Rosją” - ocenia Departament Stanu. Jak pisze, uciekają się do coraz bardziej absurdalnych - i często sprzecznych z sobą - uzasadnień.
"Kiedy podniesiono argument, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jest Żydem, a jego przodkowie zostali zabici przez nazistów, Kreml zaczął rozpowszechniać informacje próbujące podważać jego żydowskość" - przypomniano.
"Putin oraz jego aparat propagandy wykorzystują cierpienie i poświęcenie wszystkich tych, którzy przeżyli II wojnę światową i ocaleli z Holokaustu, by realizować swoje cele. Kreml odwraca uwagę od wysiłków na rzecz zwalczania antysemityzmu, a zamiast tego propaguje jedną z najbardziej podstępnych form antysemityzmu - wypaczanie prawy o Holokauście. W obliczu narastającego na świecie antysemityzmu wszyscy muszą bezwzględnie zwrócić uwagę na ten szczególnie szkodliwy rodzaj rosyjskiej dezinformacji" - czytamy na stronie Departamentu Stanu USA.
Źródło: PAP