Media: USA i Japonia wzmocnią sojusz. Tokio chce wspólnego sztabu

Źródło:
PAP
Amerykańskie myśliwce F-35
Amerykańskie myśliwce F-35LOCKHEED MARTIN VIA REUTERS
wideo 2/3
Amerykańskie myśliwce F-35LOCKHEED MARTIN VIA REUTERS

Stany Zjednoczone i Japonia zamierzają wzmocnić swój sojusz w dziedzinie bezpieczeństwa w tak dużym zakresie, w jakim nie zrobiły tego od podpisania traktatu o wzajemnej obronie w 1960 roku. W ten sposób chcą się przeciwstawić Chinom - piszą media. Na początku kwietnia prezydent Joe Biden i premier Fumio Kishida mają ogłosić plany restrukturyzacji amerykańskiego dowództwa wojskowego w Japonii.

Jak podaje "Financial Times", wzmocnienie współpracy nastąpi formalnie 10 kwietnia w Białym Domu podczas wizyty premiera Fumio Kishidy w Waszyngtonie.

Czytaj też: Premier zwolnił syna ze stanowiska. Powód: kontrowersyjne zdjęcia z imprezy Jak pisze gazeta, sojusznicy chcą wzmocnić swoje więzi w zakresie bezpieczeństwa, aby odpowiedzieć na to, co postrzegają jako rosnące zagrożenie ze strony Chin i co wymaga od ich sił zbrojnych współpracy i bardziej płynnego planowania, szczególnie w przypadku kryzysu, takiego jak ewentualny konflikt na Tajwanie.

Tajwan jest położony zaledwie 100 kilometrów od japońskiego terytorium (wyspy Yonaguni, prefektura Okinawa).

Japończycy wzmacniają swój potencjał

"FT" zwraca uwagę, że w ciągu ostatnich kilku lat Japonia radykalnie zwiększyła swoje zdolności w zakresie bezpieczeństwa, wydając znacznie więcej na obronę, co obejmuje m.in. plany zakupu amerykańskich pocisków manewrujących Tomahawk. Japońskie wojsko utworzy również w przyszłym roku Dowództwo Operacji Połączonych, aby poprawić koordynację między oddziałami własnych Sił Samoobrony.

Jak jednak dodaje dziennik, koordynacja między sojusznikami jest w tej chwili utrudniona, ponieważ Siły Zbrojne USA w Japonii (USFJ) niewiele się zmieniły od czasów, gdy wojska amerykańskie i japońskie mniej ze sobą współpracowały i mają niewielkie uprawnienia w zakresie dowodzenia i kontroli. Japonia ma z kolei więcej do czynienia z mającym siedzibę na Hawajach i odległym o 6200 km amerykańskim dowództwem w regionie Indo-Pacyfiku.

Zdaniem źródeł cytowanych przez "FT", jednym z modeli rozważanych przez administrację Bidena jest więc teraz utworzenie nowej amerykańskiej wspólnej grupy zadaniowej, która zostałaby dołączona do Floty Pacyfiku USA, która podlega dowództwu na Hawajach.

Czterogwiazdkowy dowódca floty spędzałby więcej czasu w Japonii niż obecnie i miałby wzmocnioną strukturę wsparcia w tym kraju, a z czasem grupa zadaniowa, która obejmowałaby różne części amerykańskiego wojska, przeniosłaby się do Japonii.

Reuters opisujący doniesienia "FT", podkreśla, że premier Kishida chce jeszcze przed końcem marca 2025 roku uruchomienia w Tokio wspólnej kwatery japońsko-amerykańskich sił zbrojnych.

Biały Dom, amerykańska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Pentagon nie odpowiedziały na komentarze w tej sprawie - dodała agencja w porannej poniedziałkowej depeszy.

Autorka/Autor:mm/adso

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: