Ustępujący amerykański prezydent Donald Trump, opuszczając Biały Dom, zostawił w Gabinecie Owalnym list dla swojego następcy – Joe Bidena. Pytany o jego treść, 46. prezydent Stanów Zjednoczonych zwrócił uwagę na prywatny charakter listu. - Nie będę mówił na temat jego treści, dopóki z nim nie porozmawiam – dodał.
Samolot Air Force One z ustępującym amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem i jego rodziną na pokładzie jeszcze przed inauguracją prezydentury Joe Bidena wylądował na Florydzie. Trump zamierza tam zamieszkać w kurorcie Mar-a-Lago, którego jest właścicielem. Przed opuszczeniem Białego Domu zostawił w Gabinecie Owalnym list dla nowego prezydenta.
Joe Biden zapytany o treść listu podkreślił, że jest "bardzo życzliwy" – przekazała agencja Reutera. – Ponieważ miał on charakter prywatny, nie będę mówił na temat jego treści, dopóki z nim nie porozmawiam – dodał.
Biden zaprzysiężony na 46. prezydenta USA
Donald Trump tym samym zachował tradycję zapoczątkowaną w 1989 roku przez ustępującego ze stanowiska prezydenta Ronalda Reagana. Trump nie zachował jednak innej tradycji – jako pierwszy prezydent od 1869 roku nie wziął udziału w uroczystości zaprzysiężenia następnego prezydenta.
W środę o godzinie 18 czasu polskiego Joe Biden został zaprzysiężony na 46. prezydenta USA. Po inauguracji prezydentury nowy przywódca Stanów Zjednoczonych podpisał kilkanaście aktów wykonawczych. Zaprzysiężenie z powodu pandemii i zamieszek na Kapitolu, do których doszło 6 stycznia, miało inny przebieg, niż nakazuje tradycja. Nie było tłumów. Dla bezpieczeństwa zmobilizowano 26 tysięcy żołnierzy Gwardii Narodowej.
Źródło: Reuters, PAP