USA chcą sprzedać Tajwanowi drony. Chiny "udzielą uprawnionej i koniecznej odpowiedzi"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Departament Stanu USA zaaprobował sprzedaż dronów Tajwanowi. We wtorkowym komunikacie podano, że sprzedaż broni ma na celu "utrzymanie stabilności politycznej, równowagi wojskowej i rozwoju gospodarczego w regionie". Zgodę na przeprowadzenie transakcji ma wyrazić Kongres.

W dokumencie Departamentu Stanu poinformowano, że planowana jest sprzedaż czterech zaawansowanych dronów MQ-9B wraz z dodatkowym sprzętem. Łączna wartość zamówienia ma wynieść 600 mln dolarów.

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

W komunikacie departamentu podkreślono, że sprzedaż broni ma na celu utrzymanie stabilności politycznej, równowagi wojskowej i rozwoju gospodarczego w regionie.

Ministerstwo Obrony Tajwanu w swoim oświadczeniu podziękowało za tę decyzję i podkreśliło, że zdolność obronna Tajwanu jest gwarantem pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej. Resort podał, że podobnie jak przy każdej transakcji z bronią, również w tym przypadku wymagana jest aprobata Yuanu Legislacyjnego (tajwańskiego parlamentu), po której rząd podejmie odpowiednie kroki.

Xavier Chang, rzecznik prezydent Tajwanu również podziękował za planowaną sprzedaż broni i oznajmił, że rząd będzie nadal współpracował z USA i innymi krajami, których celem jest umocnienie potencjału obronnego Tajwanu i tym samym stabilności regionu.

Sprzeciw Chin

Chińskie MSZ wyraziło sprzeciw wobec planów sprzedaży przez USA na Tajwan dronów wojskowych. Rzecznik resortu Wang Wenbin oświadczył w środę, że Chiny "udzielą uprawnionej i koniecznej odpowiedzi w zależności od rozwoju sytuacji".

- Stany Zjednoczone powinny uszanować zasadę "jednych Chin", zaprzestać dostarczania broni na Tajwan i zerwać z nim wszelkie kontakty wojskowe, by uniknąć dalszego szkodzenia relacjom chińsko-amerykańskim – oznajmił Wang na briefingu w Pekinie.

Rzecznik powtórzył również stanowisko chińskich władz, że dostawy uzbrojenia "wysyłają niewłaściwe sygnały tajwańskim siłom niepodległościowym", stanowią ingerencję w wewnętrzne sprawy Chin oraz szkodzą pokojowi i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej.

W obliczu rywalizacji

Jak poinformowała tajwańska Centralna Agencja Informacyjna (CNA), będzie to pierwsza sprzedaż dronów dla zagranicznego partnera po zniesieniu przez Waszyngton obostrzeń na eksport amerykańskiego uzbrojenia. Administracja prezydenta Trumpa uchyliła te obostrzenia, w obliczu rosnącej rywalizacji militarnej z Chinami.

W drugiej połowie października Departament Stanu zapowiedział dwie kolejne planowane transakcje z bronią, m.in. mobilnych wyrzutni pocisków rakietowych HIMARS (High Mobility Artillery Rocket Systems) i pocisków przeciwokrętowych Harpoon. Ich wartość miałaby wynieść - odpowiednio - 1,8 mld dolarów i 2,37 mld USD.

Pekin zapowiada wprowadzenie sankcji

W odpowiedzi na październikowy komunikat rzecznik chińskiego MSZ oświadczył, że Chiny nałożą sankcje na koncerny Lockheed Martin, Boeing Defence, Raytheon i inne amerykańskie firmy, które - według Pekinu - są zaangażowane w sprzedaż broni na Tajwan.

W ostatnich miesiącach zwiększyła się częstotliwość incydentów z udziałem armii chińskiej w bliskiej odległości od Tajwanu.

Minister Obrony Tajwanu Yen Teh-fa przekazał w ubiegłym miesiącu, że samoloty chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej przekraczały w tym roku Cieśninę Tajwańską z częstotliwością najwyższą od 30 lat.

W tym tygodniu chińskie bombowce i myśliwce dwukrotnie naruszyły strefę identyfikacji powietrznej (ADIZ) Tajwanu. Ostatnie wtargnięcie miało miejsce we wtorek - samolot wczesnego ostrzegania Shaanxi Y-8 naruszył wtedy tajwańską przestrzeń powietrzną w bliskiej odległości od wysp Pratas, terytorium spornego, znajdującego się pod kontrolą Tajwanu. Jak informowały lokalne media, od 15 września chińskie samoloty naruszały tajwańskie ADIZ już 85 razy.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP