Prezydent USA Joe Biden został w czwartek zapytany o przyszłość dalszego amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy po ostatnich wyborach do Kongresu. - To nie jest czas, by opuszczać Ukrainę - powiedział. Ocenił, że nowy Kongres będzie wspierał dalszą pomoc dla Kijowa, zaś sprawa nałożenia limitu ceny na rosyjską ropę jest wciąż "w grze".
- To nie jest czas, by opuszczać Ukrainę. Absolutnie nie - powiedział Biden dziennikarzom po spotkaniu ze strażakami w Nantucket w Massachusetts, gdzie spędza Święto Dziękczynienia. Biden odniósł się w ten sposób do pytania, czy Izba Reprezentantów z republikańską większością będzie kontynuować pomoc dla Ukrainy.
- Dużo rozmawialiśmy podczas tych ostatnich wyborów, czy druga ekipa (republikanie) będzie kontynuować wspieranie Ukrainy. Nadal uważam, że jest wystarczająco dużo poparcia - wyjaśnił.
Kolejny amerykański pakiet pomocy dla Ukrainy
Biały Dom w środę ogłosił kolejny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 400 mln dol. Zwrócił się też do Kongresu o uchwalenie pakietu środków związanych z pomocą Ukrainie w wysokości 37 mld dol. Administracja chce, by Kongres przegłosował ustawę przed końcem wygasającej w styczniu kadencji.
Pytany o kwestię planowanego nałożenia przez Zachód limitu ceny na rosyjską ropę naftową, Biden odparł, że rozmawiał na ten temat z minister skarbu Janet Yellen i usłyszał, że sprawa nadal jest "w grze".
W środę nad kwestią obradowali ambasadorzy państw UE, lecz nie doszli do porozumienia. Według doniesień m.in. agencji Reutera i "Wall Street Journal" rozważane jest ustanowienie limitu na poziomie 65-70 dol. za baryłkę, choć część państw - w tym Polska uważa go za zbyt wysoki. Główny wskaźnik cen rosyjskiej ropy eksportowej Urals wynosił w środę 67 dol.
Źródło: PAP