- Od czasu Kennedy'ego i kryzysu kubańskiego nie mieliśmy do czynienia z perspektywą apokalipsy - powiedział prezydent USA Joe Biden, przemawiając na zbiórce funduszy dla Komitetu Kampanii Senatorów Demokratycznych.
Amerykański przywódca podkreślił, że Władimir Putin to człowiek, którego zna dość dobrze i rosyjski przywódca "nie żartuje, kiedy mówi o użyciu taktycznej broni jądrowej, broni biologicznej lub chemicznej". Prezydent USA zasugerował, że groźba ze strony Putina jest realna, "ponieważ jego wojsko jest – można powiedzieć – nieefektywne".
Joe Biden zakwestionował również rosyjską doktrynę nuklearną, ostrzegając, że użycie taktycznej broni o niższej mocy może szybko wymknąć się spod kontroli i doprowadzić do globalnej zagłady.
- Nie ma czegoś takiego jak łatwe użycie broni taktycznej, to zakończy się Armagedonem – powiedział Biden. Dodał, że wciąż "próbuje rozgryźć" "agresję" Putina na Ukrainę. - Gdzie on widzi wyjście z tej sytuacji? - pytał retorycznie Biden. - To sytuacja, w której nie tylko traci twarz, ale traci znaczącą władzę w Rosji - dodał.
Pentagon o decyzji Putina ws. użycia broni jądrowej
- Nie mamy żadnych informacji, które skłoniłyby nas do zmiany naszego stanowiska w zakresie strategicznego odstraszania, i nie mamy żadnej oceny wskazującej, że prezydent Putin zdecydował się na użycie broni jądrowej – powiedział w czwartek rzecznik Pentagonu generał Patrick Ryder.
Rzecznik Pentagonu przypomniał, że przedstawiciele administracji USA, w tym sekretarz obrony Lloyd Austin, a także partnerzy międzynarodowi, nazwali rosyjskie groźby nuklearne "lekkomyślnymi i nieodpowiedzialnymi".
Podkreślił, że mimo to Stany Zjednoczone i ich sojusznicy poważnie traktują zagrożenie nuklearne i nadal monitorują rozwój sytuacji, a także zaznaczył, że "USA nadal skupiają się na wspieraniu Ukrainy w walce z rosyjską agresją".
Autorka/Autor: asty\mtom
Źródło: PAP