Duński armator odmówił potwierdzenia, że wzięty przez piratów zakładnik to kapitan statku. Rzecznik Maersk Line dodał, że armator "podejmuje działania w celu znalezienia wyjścia z obecnej sytuacji".
Wokół informacji dotyczących obecnej sytuacji porwanej "Maersk Alabama" nagromadziło się wiele niejasności.
Jak podaje CNN, jeden z marynarzy skontaktował się telefonicznie ze swoją rodziną i powiedział, że załodze udało się obezwładnić jednego z piratów. Według BBC, pozostali napastnicy mieli wyskoczyć za burtę.
Kapitan - bohater?
Inny marynarz powiedział agencji AP przez telefon satelitarny, że 20-osobowej załodze udało się schwytać jednego z piratów, a następnie wynegocjować swoje uwolnienie. Ów członek załogi, który odebrał telefon satelitarny, ale się nie przedstawił, powiedział AP w krótkiej rozmowie, że załoga odzyskała kontrolę nad statkiem. Oświadczył też, że piraci znajdują się w szalupie ratunkowej i przetrzymują kapitana jako zakładnika.
To właśnie o losach kapitana jednostki Richarda Philipsa, wiadomo teraz najmniej. Reuters donosił, że załoga negocjuje jego zwolnienie oferując piratom żywność. Zdaniem rodziny porwanego, kapitan oddal się w ręce piratów w zamian za uwolnienie załogi.
Amerykańska załoga, duński armator
Statek "Maersk Alabama" o nośności 17 tys. ton płynął pod banderą amerykańską, ale należy do duńskiej firmy Maersk - największego na świecie armatora kontenerowców. - Mieliśmy jeden kontakt z załogą i wiemy na pewno, że nic im nie jest. Prosiłbym aby unikać spekulacji na temat losów załogi. To może być szkodliwe - mówił wcześniej pracownik amerykańskiego oddziału firmy.
Podał natomiast, że członkowie marynarze są przeszkoleni w kwestii obrony przed piractwem, a dwóch oficerów to absolwenci Szkoły Morskiej w Massachusetts.
"Maersk Alabama" porwany został 300 mil od stolicy Somalii, Mogadiszu. Przewoził m.in. 400 kontenerów z pomocą żywnościową, w tym 232 kontenery należące do ONZ-owskiego Światowego Programu Żywnościowego, przeznaczone dla Somalii i Ugandy.
2 mln dolarów okupu
Nie wszystkie załogi miały tyle szczęścia co "Maersk Alabama". Bułgarskie radio podało w środę, że Somalijscy piraci zażądali 2 mln dolarów okupu za statek "Malaspina castle", który porwano na tych samych wodach w poniedziałek. Na jego pokładzie znajduje się m.in. 16 bułgarskich marynarzy. Pozostali członkowie 24-osobowej załogi to Rosjanie, Ukraińcy i Filipińczycy.
Źródło: Reuters, PAP, CNN, BBC