Jako członek misji obserwacyjnej ONZ miał się nie angażować. Jednak kiedy zobaczył, że serbskie wojska chcą wysadzić tamę i wykorzystać wodę jako "broń masowego rażenia", ruszył do akcji. Brytyjski oficer Mark Gray nie zważając na pułapki i trwającą wymianę ognia uratował dziesiątki tysięcy ludzi. Po latach jego odwaga doczekała się uhonorowania.
Gray, żołnierz brytyjskich Royal Marines, był w 1993 roku w Chorwacji jako członek misji obserwacyjnej ONZ. Jak przedstawiciel Narodów Zjednoczonych miał bezwzględny rozkaz zachowania neutralności i nie angażowania się w konflikt. 28 stycznia 1993 roku znajdował się wraz z innymi obserwatorami w pobliżu tamy Peruca, ustawionej na rzece Cetina w południowej Chorwacji. Okolicę zajmowali właśnie Chorwaci, ale wycofujący się Serbowie chcieli zadać im porażający cios, wysadzając zaporę.
Złamał rozkaz i uratował ludzi
Gdyby plan się powiódł, woda z zbiornika runęłaby w dolinę, zmywając leżące niedaleko liczne wsie i miasteczka w których mieszkało około 20 tysięcy osób. Jak powiedział lata później profesor Paul Back z Oksfordu, który został wysłany później w celu oszacowania uszkodzeń tamy, była to próba wykorzystania 540 milionów metrów sześciennych wody jako "broni masowego rażenia". Szykując się do wysadzenia zapory Serbowie wyrzucili z niej obserwatorów ONZ. Widząc zwożone tony ładunków wybuchowych (eksperci oszacowali później, że w samej centralnej części zapory ułożono 15 ton) i niebezpiecznie wysoki poziom wody, celowo gromadzonej przez Serbów, Gray postanowił działać ignorując rozkazy. - Nadzorca tamy powiedział mi, że obniżenie poziomu wody może uratować tysiące ludzi. Zdecydowałem się więc działać bez zważania na ryzyko. Myślałem tylko o tym, jak uratować tych ludzi - powiedział po latach Gray. Nie zważając na zaminowany teren i kontrolujących okolicę snajperów dotarł do urządzeń kontrolujących awaryjny zrzut wody z zbiornika za tamą. Tam otworzył wrota, przez które szybko zaczęła uciekać woda. Do momentu eksplozji wewnątrz tamy poziom sztucznego jeziora miał się obniżyć o kilka metrów, znacząco zmniejszając napór na zaporę.
Oficjalne uznanie po latach
Detonacja ton ładunków wybuchowych znacząco uszkodziła tamę, ale dzięki obniżeniu poziomu wody przez Blacka, nie zawaliła się. Chorwaci i międzynarodowi eksperci wysłani do oceny zniszczeń twierdzą, że to właśnie Brytyjczyk zapobiegł wielkiej tragedii. Nie wiadomo, czy ówczesny major Gray został ukarany za zignorowanie ścisłego rozkazu pozostania neutralnym. Oficer nadal służy w Royal Marines i jest już pułkownikiem. Incydent z Chorwacji nie zaszkodził więc jego karierze. Na pewno za bohatera mają go Chorwaci. W poniedziałek został uhonorowany najwyższym chorwackim orderem za heroizm na polu walki. Wręczył mu go osobiście prezydent Ivo Josipovic. - Miał rozkaż nie angażować się. Na szczęście dla 20 tysięcy ludzi zignorował ten rozkaz - powiedział chorwacki minister obrony Ante Kotromanovic.
Autor: mk//gak / Źródło: croatiantimes.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: UK Gov