Unia Europejska powinna "bardzo poważnie" zająć się prawdopodobną rosyjską ingerencją w sieci społecznościowe - oświadczył rzecznik hiszpańskiego rządu Inigo Mendez de Vigo. Niektóre hiszpańskie media uznały, że rosyjscy hakerzy wdarli się do sieci internetowych, by podsycać kataloński separatyzm.
Rzecznik wypowiadał się w piątek na konferencji prasowej zwołanej po posiedzeniu rządu, w której wzięła udział także szefowa resortu obrony Maria Dolores de Cospedal. Przypomniała ona, że sprawa ingerencji w sieci społecznościowe będzie w poniedziałek jednym z tematów spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych.
"Komunikaty" w sprawie kryzysu katalońskiego
Według De Cospedal, rząd hiszpański stwierdził, że w sieci było "wiele komunikatów" w sprawie kryzysu katalońskiego, pochodzących "z terytorium Rosji".
Jej zdaniem nie musi to oznaczać, że były dziełem rosyjskiego rządu, a zatem należy w tej sprawie zachować "maksymalną ostrożność".
Szefowa resortu obrony dodała, że oprócz komunikatów pochodzących z Rosji było wiele innych.
Niektóre hiszpańskie media, m.in. dziennik "El Pais", pisały, że rosyjscy hakerzy wdarli się do sieci internetowych, aby podsycać kataloński separatyzm, co stanowi część kampanii zmierzającej do destabilizacji Unii Europejskiej.
Mendez de Vigo przypomniał też na konferencji prasowej o "ingerencjach w amerykańskie wybory prezydenckie".
Hiszpański minister spraw zagranicznych Alfonso Dastis - zapowiedział rzecznik - zabierze w poniedziałek głos w unijnej debacie na temat obcych ingerencji w sieci społecznościowe, ponieważ "Europa powinna potraktować sprawę bardzo poważnie".
Autor: tas/tr / Źródło: PAP