Wielki plan brexitu Theresy May spektakularnie upadł. Powinna podać się do dymisji i umożliwić nowy początek - twierdzi komentator niemieckiej gazety "Deutsche Welle". O kolejnej "upokarzającej porażce" szefowej rządu pisze "Guardian". Światowe media podkreślają słabość pozycji brytyjskiej premier i niepewność co do dalszych losów brexitu.
"Sorry, nie mamy rozwiązania: brexit znów pogrążył się w kryzysie" - tak zatytułowała swój komentarz brytyjska gazeta "Metro". "Przyszłość brexitu ugrzęzła w jeszcze większej niepewności, gdy Theresa May poniosła kolejną miażdżącą porażkę w Izbie Gmin" - oceniła redakcja.
Największe porażki od 100 lat
W podobnym tonie omówił wynik wtorkowego głosowania "Guardian". "Theresa May poniosła drugą upokarzającą porażkę w sprawie swojej umowy dotyczącej brexitu, gdy parlamentarzyści odrzucili ją miażdżącą przewagą 149 głosów" - napisał dziennik. Dodał, że May "mierzy się z kolejnym ciosem w swoją i tak chwiejną pozycję". Gazeta podkreśliła, że "członkowie parlamentu zignorowali błagania premier, by zaakceptować umowę".
"Guardian" zwrócił również uwagę na sugestie, że Theresa May może rozważać poddanie wynegocjowanego z UE porozumienia po raz trzeci pod głosowanie w Izbie Gmin, "pomimo, że już odniosła dwie z czterech największych parlamentarnych porażek w ostatnich stu latach".
Gazeta przypomniała, że dotychczasowe głosowania nad rządową umową ws. brexitu, z 15 stycznia i 12 marca, były odrzucane - odpowiednio - rekordową większością 230 i 149 głosów. Ostatni raz takich rozmiarów porażki parlamentarne brytyjskiego rządu przydarzyły się w 1924 roku, gdy 8 października Izba Gmin dwukrotnie odrzuciła projekt premiera Ramsaya MacDonalda większością 166, a następnie 161 głosów.
BBC: Unia siebie nie wini
"UE wskazuje palcem Wielką Brytanię (jako odpowiedzialną) za porażkę umowy Theresy May" - zatytułowała swój komentarz dziennikarka BBC Katya Adler. Oceniła, że podobnie jak w styczniu reakcja unijnych przywódców na odrzucenie przez Izbę Gmin porozumienia ws. brexitu była "szybka i skoordynowana".
Zdaniem komentatorki, w Brukseli "obawiano się, lecz spodziewano takiego rezultatu", a europejscy politycy podkreślali swoje rozczarowanie, niepewność jaką wynik głosowania oznacza dla firm i obywateli w UE i Wielkiej Brytanii oraz ryzyko brexitu bez porozumienia.
"Zauważalny we wtorek wieczorem był całkowity brak jakichkolwiek oskarżeń pod własnym adresem" - stwierdziła Adler. "Wręcz przeciwnie. UE wskazuje palcem jako winną bezpośrednio Wielką Brytanię i fakt, że przed rozpoczęciem negocjacji jej parlament nie zdecydował, czy raczej nigdy nie konsultowano się z nim, jakiego rodzaju brexitu by chciał" - oceniła.
"Oprócz zaufania premier straciła też władzę"
Centrowy brytyjski "The Times" ocenił, że po wtorkowej porażce rządu w Izbie Gmin konieczne jest zakwestionowanie pozycji May i "tego, czy ma coś więcej do zaoferowania" jako szefowa rządu.
"Druga porażka, poniesiona olbrzymią większością głosów, w tej samej sprawie, w ciągu ośmiu tygodni (...) byłaby w normalnych okolicznościach powodem do złożenia rezygnacji. Zaledwie 16 dni przed terminem wyjścia Wielkiej Brytanii z UE strategia Theresy May w sprawie przeprowadzenia uporządkowanego opuszczenia (Wspólnoty - red.) jest absolutnie skompromitowana" - czytamy.
"Times" ocenił, że May "nie była uczciwa wobec własnego rządu", kiedy w grudniu 2017 roku zgodziła się na kontrowersyjny i blokujący negocjacje mechanizm awaryjny dla Irlandii Północnej (backstop). Zdaniem gazety premier "udaje, że istnieje jakieś magiczne rozwiązanie technologiczne, które pozwoliłoby nam cieszyć się swobodnym handlem z UE i jednocześnie prowadzić niezależną politykę handlową".
"Oprócz zaufania premier straciła też władzę. Wczoraj była zmuszona zgodzić się na zwolnienie posłów z dyscypliny partyjnej w głosowaniu nad tym, czy parlament popiera brexit bez umowy. Taka decyzja to otwarte przyznanie, że rząd nie jest w stanie zapewnić żadnego przywództwa w czasie kryzysu" - napisano.
"Posłowie powinni spuścić głowy ze wstydu"
W równie ostrym tonie utrzymany był komentarz redakcji eurosceptycznego, sympatyzującego z torysami dziennika "Daily Telegraph", który ostrzegł, że "jakiekolwiek opóźnienie brexitu byłoby narodowym upokorzeniem", oraz podkreślił, że "Wielka Brytania musi wyjść z UE o czasie, 29 marca".
"Mamy teraz zasadniczo dwie opcje: opuścić (UE) 29 marca, jak to zapisano w prawie (unijnym), z umową czy bez, lub pozostać w UE, tymczasowo lub - jak chcą niektórzy - na stałe. To byłoby jednak nie tylko narodowym upokorzeniem, ale zdradą wyniku referendum.
Tabloid "The Sun" krytycznie ocenił zarówno premier May, jak i brytyjski parlament, pisząc, że "posłowie powinni spuścić głowy ze wstydu, bo ten wspaniały kraj jest teraz pogrążony w chaosie, który przeraża zwykłe rodziny i paraliżuje biznes".
"Umowa wynegocjowana przez premier May nie jest świetna, ale doprowadziłaby wreszcie do brexitu, czego zmęczony naród desperacko się domaga. Jednocześnie zamknęłoby to wywołujący paskudne podziały temat nowego referendum i zapobiegło dalszej niepewności" - napisano.
Szczególnie ostro gazeta skrytykowała grupę 75 eurosceptycznych posłów Partii Konserwatywnej, którzy zagłosowali wbrew propozycji własnego rządu, czym według "The Sun" dali dowód, że "kompletnie się pogubili".
Podobnie krytyczny był "Daily Mail", który Izbę Gmin nazwał "Izbą Głupców". "Obiecywali, że zrealizują brexit, za którym zagłosowali Brytyjczycy, i mieli to w zasięgu ręki. Ubiegłej nocy pogardliwi posłowie wybrali zamiast tego pogrążenie rozpaczającego narodu w chaosie" - napisano.
May powinna zrezygnować?
"Wielki plan brexitu Theresy May spektakularnie upadł" - skomentował brukselski korespondent "Deutsche Welle" Bernd Riegert. "17 dni przed wyjściem Zjednoczonego Królestwa ze Wspólnoty państwo to stacza się w gospodarczą i polityczną niewiadomą" - napisał dziennikarz. Zwrócił uwagę na podziały nie tylko w brytyjskim parlamencie i rządzie, ale też wewnątrz politycznych ugrupowań i wśród samych wyborców.
"Wielka Brytania jest w kryzysie. Mówi się nawet o rozpadzie Zjednoczonego Królestwa - wspólnoty Szkocji, Walii, Anglii i Irlandii Północnej - jako konsekwencji brexitu" - stwierdził. Również jego zdaniem "częściowo winna za tę sytuację jest Bruksela", ponieważ brexit bez porozumienia jest "zły dla UE tak samo jak dla Wielkiej Brytanii".
"Obserwatorzy spoza Europy mogą jedynie potrząsać głowami i pytać: jak to jest możliwe? Anacjonaliści i izolacjoniści, jak prezydent Stanów Zjednoczonych, (mogą) czerpać przyjemność z tego, że UE słabnie" - dodał.
Zdaniem korespondenta "Deutsche Welle" najlepsze obecnie wyjście z impasu wymaga "wielkiej odwagi od, jak dotąd upartej, premier". "May powinna wycofać się z artykułu 50. (prawnego i politycznego procesu opuszczania UE) i podać się do dymisji. Nowy szef rządu mógłby mieć wówczas nowy początek, jeśli tylko Brytyjczycy jasno określą, czego chcą" - podsumował Riegert.
Pytania niemieckich mediów
Berliński lewicowo-liberalny "Tagesspiegel" wyraził przekonanie, że premier Wielkiej Brytanii zrobiła błąd, szukając sojuszników tylko we własnej partii. "Gdyby w porę przeciągnęła na swoją stronę opozycyjną Partię Pracy, dzisiaj mielibyśmy większą jasność, dokąd zmierza Zjednoczone Królestwo. Czyli w stronę unii celnej z UE" - spekulowała gazeta.
"Okres niepewności trwa. Gospodarkom po obu stronach Kanału La Manche na pewno nie będzie z tym do śmiechu" - ocenił konserwatywny niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "Czy w czwartek posłowie zagłosują za przesunięciem brexitu? Ile czasu dostaną Brytyjczycy i czy uda się osiągnąć porozumienie, którego nie wypracowano w ciągu wielu miesięcy? Czy da się jeszcze uniknąć gigantycznego chaosu?" - pytała frankfurcka gazeta.
"Ryzyko buntu w rządzie"
W podobnym tonie swój artykuł zatytułował amerykański "New York Times": "Nowa porażka brexitu pogrąża Theresę May w kryzysie".
"Wynik wtorkowego głosowania, choć spodziewany, pogłębił i tak już głęboki kryzys wokół najpoważniejszej od dekad decyzji w czasach pokoju, jaką musi podjąć brytyjski rząd" - napisał dziennik.
Zdaniem "NYT" odrzucenie wynegocjowanej umowy zagraża utrzymaniu urzędu premiera przez Theresę May, gazeta przypomina jednak, że zgodnie z wewnętrznymi zasadami partia nie będzie mogła podważyć jej przywództwa aż do grudnia. "Ale zawsze jest ryzyko buntu w rządzie, jeżeli (Theresa May) wykona błędne kolejne kroki" - dodano.
Ponowne odrzucenie umowy
Po odrzuceniu we wtorek przez brytyjską Izbę Gmin po raz drugi umowy w sprawie brexitu, którą wynegocjował rząd premier May, w środę odbędzie się kolejne głosowanie. Parlament ma się wypowiedzieć, czy Wielka Brytania powinna zdecydować się na wyjście z UE bez umowy.
W razie porażki również tego wniosku w czwartek brytyjscy posłowie będą głosować nad nową instrukcją dla rządu, aby przedłużyć proces opisany w artykule 50. traktatu UE i w efekcie opóźnić brexit.
Autor: ft,mm//rzw / Źródło: Metro, BBC, Guardian, Deutsche Welle, New York Times, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl