W nocy z soboty na niedzielę separatyści ostrzelali dzielnice mieszkalne Doniecka, zabijając co najmniej jedną osobę cywilnąPAP/EPA
Prorosyjscy separatyści kłamią, mówiąc o wycofaniu z linii walk z siłami rządowymi Ukrainy broni kalibru poniżej 100 mm – uznało w niedzielę dowództwo armii w Kijowie w reakcji na oświadczenia bojowników o jednostronnym wycofaniu takiego uzbrojenia.
Dowództwo poinformowało, że pozycje ukraińskich wojsk były tego dnia atakowane nie tylko z broni kalibru poniżej 100 mm, ale i z dział 122 i 152-milimetrowych. Ich używania zakazują porozumienia o zawieszeniu broni, zawarte w lutym w Mińsku na Białorusi.
Walki trwają
W nocy z soboty na niedzielę separatyści ostrzelali dzielnice mieszkalne Doniecka, zabijając co najmniej jedną osobę cywilną – podały regionalne media. W ciągu ostatniej doby w starciach zginął jeden ukraiński żołnierz, a siedmiu innych zostało rannych – przekazała armia.
Separatyści zadeklarowali, że wywiozą z frontu broń kalibru poniżej 100 mm w sobotę. Poinformowali, że podjęli taką decyzję w ramach realizacji mińskich porozumień, jednak podkreślili, że uzbrojenie to musi pozostać w miejscach, gdzie toczą się najcięższe walki.
Prowokacja
Dowództwo wojsk ukraińskich uznało, że te informacje nie odpowiadają prawdzie i nazwało je prowokacją. - Robią to po to, by ukryć swoje zbrodnie – oświadczył generał Andrij Taran, przedstawiciel Ukrainy we wspólnym z Rosją Centrum Kontroli i Koordynacji ds. sytuacji na wschodniej Ukrainie.