Pociski rakietowe w czasie ćwiczeń w pobliżu Krymu trafiły w cele – oznajmił sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksandr Turczynow. Ukraina przeprowadza próby rakietowe nad ukraińskimi wodami terytorialnymi nad Morzem Czarnym. W odpowiedzi Rosja wzmocniła obronę przeciwlotniczą zaanektowanego półwyspu.
- Dzisiaj, pomimo histerii Rosji, która grozi, że użyje przeciwko nam pocisków rakietowych, przeprowadziliśmy ćwiczenia wojskowe z próbami odpalania rakiet naprowadzanych średniego zasięgu. Zrobiliśmy to zgodnie z zatwierdzonym planem i w wyznaczonym terminie. Pociski trafiły w cele - oznajmił Ołeksandr Turczynow.
Stwierdził, że Ukraina "zrobiła bardzo ważny krok" w sferze obrony powietrznej. - Pociski, które testowaliśmy, mogą niszczyć zarówno cele powietrzne, jak i naziemne. Potwierdziły swoje charakterystyki bojowe. Zrobiliśmy bardzo ważny krok w kierunku wzmocnienia obrony powietrznej naszego kraju – podkreślił sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Udostępnił też nagranie z ćwiczeń.
Raporty resortu obrony i sztabu generalnego
Rzecznik prezydenta Petra Poroszenki Swiatosław Cehołko napisał na Facebooku, że w czasie czwartkowych manewrów ukraińskie siły zbrojne dokonały 16 odpaleń rakiet. "Wszystkie dosięgły celów. Zadania na dziś zostały wykonane" - relacjonował Cehołko. Poinformował, że minister obrony i sztab generalny złożyli prezydentowi odpowiednie raporty.
Dwudniowe ćwiczenia z użyciem rakiet średniego zasięgu armia ukraińska rozpoczęła w czwartek w godzinach porannych. Rzecznik ukraińskiego Dowództwa Sił Powietrznych "Południe" Wołodymyr Kryżaniwski informował wówczas, że wojska rosyjskie nie podejmują w związku z nimi żadnych działań.
Rosyjska agencja RIA-Nowosti przekazała jednak, że dla wzmocnienia obrony przeciwlotniczej Krymu okręty rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zajęły pozycje na zachód od wybrzeży półwyspu.
Bez prowokacji ze strony Rosji
Ukraińska armia podała w komunikacie, że manewry odbywają się w odległości około 27-30 kilometrów od północno-zachodniego brzegu Krymu, zaś miejsce, skąd startują rakiety, położone jest 90 kilometrów od niego. To - zdaniem dowódców w Kijowie - całkowicie wyklucza jakiekolwiek zagrożenie dla mieszkańców półwyspu.
- Pierwszego dnia ćwiczeń nie zarejestrowaliśmy żadnych prowokacji ze strony Federacji Rosyjskiej w związku z prowadzeniem ćwiczeń wojskowych – oświadczył rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Obrony Ołeksandr Motuzjanyk. Nawiązał do stanowiska władz w Moskwie, które ostrzegły, że jeśli któraś z ukraińskich rakiet zbliży się do Krymu, zostanie zestrzelona, a wyrzutnia, z której ją odpalono, zniszczona.
Motucjanyk mówił, że Ukraina przygotowywała się do obecnych manewrów rakietowych od ponad roku. – Ćwiczenia weszły w aktywną fazę. Potrwają do 2 grudnia – podkreślił rzecznik.
Autor: tas/mk/sk / Źródło: mil.gov.ua, newsru.ua, Ukraińska Prawda, PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.gov.ua