Ukraińcy chwalą się zwycięstwami. Rebelianci sieją spustoszenie Huraganem?

Sytuacja na froncie jest niejasnatvn24.pl

Ukraińskie wojsko kolejny dzień stara się nacierać na separatystów, którzy już coraz mniej się kryją z otrzymywaniem wsparcia z Rosji. Kijów twierdzi, że udało się całkowicie okrążyć dwa bastiony rebelii, Gorłówkę i Ałczewsk. Z drugiej strony separatyści mają wykorzystywać coraz cięższą broń.

Informacje napływające ze wschodu Ukrainy tradycyjnie są trudne do zweryfikowania. Obie strony konfliktu przedstawiają zupełnie inne wizje rzeczywistości. Zarówno separatyści, jak i Ukraińcy ciągle informują o swoich sukcesach.

Wielkie sukcesy?

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Według najnowszych komunikatów ukraińskiego wojska udało się okrążyć dwa duże bastiony separatystów. Po pierwsze, chodzi o miasto Gorłówka opodal Doniecka, które leży niedaleko strategicznej trasy do Ługańska. Bojówkarze bronią się tam skutecznie od ponad miesiąca.

Drugie miasto rzekomo okrążone przez wojsko to Ałczewsk położony dalej na wschód, leżący w strefie kontroli separatystów ługańskich. Oddziały rządowe miały odnieść taki sukces dzięki zajęciu mniejszych miejscowości Mała Iwaniwka i Andrianiwka.

Najnowsza mapka przedstawiająca punkt widzenia władzmediarnbo.org

W oświadczeniu wojska pada także stwierdzenie, iż "rosyjscy najemnicy w panice próbują wydostać się z okrążonych miast".

Wojsko ponadto informuje, że jego oddziały dostały się pod ciężki ostrzał w pobliżu Doniecka, opodal miejscowości Nowokateriniewka. Według doniesień z Kijowa atak miał zostać przeprowadzony przy pomocy systemu rakietowego Huragan, czyli cięższej wersji popularnych Gradów. - To pierwszy przypadek użycia takiej broni - twierdzi wojsko. Nie podaje jednak informacji o stratach.

Zdjęcie mające przedstawiać pozostałość po rakiecie systemu Uragan z głowicą kasetową, którą wystrzelono niedawno na pozycje wojska pod DonieckiemFacebook/Dmytro Tymczuk

Inna rzeczywistość

Separatyści widzą sytuację zupełnie inaczej. Informacje z ich strony są skąpe, ale według nich żadne z ich miast nie jest okrążone. Wszystkie wdzierające się wojska mają być skutecznie odcinane od zaplecza i niszczone. Nieustannie są też powtarzane twierdzenia o masowych stratach sił "kijowskiej junty".

Separatyści mówią o utworzeniu drugiego "kotła" przy granicy z Rosją w okolicy wioski Dmitriwka, na południe od Krasnego Łucza. W pułapce miały się również znaleźć oddziały rządowe próbujące od południa okrążyć Ługańsk i rozmieszczone w okolicy tamtejszego lotniska. kolejne oddziały rządowe, które próbowały odciąć Donieck od Ługańska, atakując z południa i północy, również miały zostać zniszczone.

Nie wiadomo, ile jest w tych twierdzeniach prawdy, a ile propagandy. Niezaprzeczalnie na wschodzie Ukrainy toczą się zacięte walki. Coraz więcej zdjęć i nagrań pozwala stwierdzić, iż Rosja wzmogła dostawy uzbrojenia dla separatystów.

Ukraińskie wojsko ponawia ataki, ale nie jest w stanie odnieść większych zwycięstw i ponosi straty. Separatyści skutecznie się bronią, przeprowadzając nawet miejscowe kontrataki. Jednak nie widać generalnej kontrofensywy, którą już od około tygodnia zapowiadają przywódcy "republik ludowych" Doniecka i Ługańska.

Najnowsza mapka przedstawiająca punkt widzenia separatystów. Różnica diametralnaInternet

Autor: mk//gak / Źródło: Reuters, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Tagi:
Raporty: