Francuz posiadający broń i materiały wybuchowe, które miały posłużyć do ataku terrorystycznego w Paryżu, został zatrzymany pod koniec maja na polsko-ukraińskiej granicy - poinformowała w sobotę ukraińska Straż Graniczna. Według francuskiej prasy zamierzał dokonać ataków terrorystycznych przed piłkarskimi mistrzostwami Europy.
O zatrzymaniu przez ukraińskie służby 25-letniego mężczyzny, który miał przy sobie, m.in. wyrzutnie rakiet i karabiny kałasznikowa, poinformowała w piątek francuska telewizja M6.
Informację tę potwierdził w sobotę rzecznik ukraińskiej Straży Granicznej. Komentarza odmawia za to Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Przejście w Jagodzinie
Do zatrzymania doszło na przejściu granicznym w ukraińskim Jagodzinie, które prowadzi do Dorohuska po stronie polskiej.
Według informacji francuskich mediów mężczyzna miał planować zamach w Paryżu. Niewykluczone, że w związku z tym władze republiki wystąpią z wnioskiem o jego ekstradycję.
Według źródeł PAP Francuz został zatrzymany przed tygodniem.
Europejskie służby bezpieczeństwa są postawione w stan najwyższej gotowości po zamachach w Paryżu i Brukseli, w których zginęło łącznie ponad 160 osób.
"Niczego nie lekceważymy"
O sprawę zapytany został wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. - W związku z tym, że mamy przed sobą dwa wielkie wydarzenia w lipcu, Światowe Dni Młodzieży i szczyt NATO, różni prowokatorzy, a być może i ci, którzy mają złe intencje, mogą nas sprawdzać, rozsiewać najróżniejsze, nieprawdziwe na ogół, informacje - powiedział.
Jak podkreślił, wszelkie tego typu doniesienia są starannie badane i analizowane. - Niczego nie lekceważymy - zapewnił.
Autor: dln,kg//plw / Źródło: Reuters, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: dpsu.gov.ua