Rosyjska armia ostrzelała cerkiew, domy i sklepy w Zaporożu na południowym wschodzie Ukrainy - poinformował w środę Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy. Dodał, że najprawdopodobniej do ataku została użyta rakieta Iskander. Zginęły dwie osoby, a co najmniej siedem zostało rannych.
Rosyjskie wojska przeprowadziły atak na teren cerkwi pod wezwaniem świętych apostołów Piotra i Pawła należącej do Cerkwi Prawosławnej Ukrainy - przekazał Jermak. - Typ zastosowanej przez rosyjskie wojska rakiety jest ustalany, ale najprawdopodobniej był to Iskander - dodał.
W ataku zginęły dwie osoby, a siedem zostało rannych. "Na szczęście jedna osoba została reanimowana. Lekarzom pomagali na miejscu policyjni ratownicy medyczni" – poinformował minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko na Telegramie. Wcześniej informowały o trzech zabitych.
Wskutek ataku zniszczona została cerkiew, uszkodzono domy i sklepy.
Wcześniej media podały, że w mieście słychać było eksplozję i ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
Relacja na żywo w tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę
Zełenski: to kolejna rosyjska zbrodnia wojenna
Prezydent Wołodymyr Zełenski oznajmił, że jest to kolejna rosyjska zbrodnia wojenna. Zapowiedział także odwet za atak. Jak podkreślił, ukraińscy obrońcy odpowiedzą rosyjskim wojskom poprzez działania na froncie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Andriy Yermak/telegram