Ukraińska policja oddała strzały ostrzegawcze podczas bójki, jaka wybuchła przy próbie zablokowania kolumny samochodów weteranów wojny w Donbasie i wolontariuszy jadących na protest przeciwko wycofaniu wojsk ukraińskich z miasteczka Zołote w obwodzie ługańskim. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że po szczycie przywódców czwórki normandzkiej będzie znana data kolejnej wymiany więźniów i osób przetrzymywanych między Ukrainą a Rosją.
Do starć między protestującymi a służbami bezpieczeństwa doszło w środę w punkcie kontrolnym na trasie do Zołotego. Jeden z policjantów, którzy blokowali przejazd kolumny, został potrącony przez samochód, a dwaj uczestnicy akcji zostali zatrzymani.
W samochodach, które jechały w kolumnie, znaleziono sześć sztuk broni myśliwskiej.
Protest w Zołotem to konsekwencja zgody Ukrainy na tak zwaną formułę Steinmeiera w sprawie rozwiązania konfliktu w Donbasie oraz ustalenia co do wycofania ludzi i sprzętu z dwóch odcinków frontu w tym regionie.
Zołote jest jednym z takich miejsc.
W niedzielę, w obawie, iż decyzje władz oznaczają kapitulację Ukrainy przed Rosją, na Majdanie Niepodległości w Kijowie demonstrowało około 10 tysięcy osób.
Protest w Zołotem zwołała nacjonalistyczna partia Korpus Narodowy. "Sądzę, że poprzez takie działania siłowe władze osiągną zupełnie inny wynik, niż chcą. Zamiast setek aktywistów przyjadą tutaj tysiące, by protestować przeciwko wycofaniu wojsk" - oświadczył przywódca tego ugrupowania Andrij Biłecki.
Zełenski zapowiada wymianę więźniów
- Właśnie na szczycie formatu normandzkiego, jak ustalono, zostanie podjęta najważniejsza kwestia: wymiana ludzi. Mamy dwie grupy: osoby, które znajdują się na terytorium Rosji, oraz ci, którzy znajdują się w DRL [separatystycznej, nieuznawanej Donieckiej Republice Ludowej - przyp. red.] - powiedział Zełenski dla Radia Swoboda w Kijowie.
Czwórka normandzka to przywódcy Francji, Niemiec, Ukrainy oraz Rosji, którzy prowadzą rozmowy na temat uregulowania konfliktu z prorosyjskimi separatystami w ukraińskim Donbasie. Ich pierwsze spotkanie odbyło się w 2014 roku we Francji, zaś ostatnie w Berlinie, w październiku 2016 roku.
Następne spotkanie zaplanowano na jeszcze ten rok, jednak jego termin nie jest znany. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Wadym Prystajko mówił niedawno, że dzieje się tak z winy Rosji, która nie jest zainteresowana udziałem w negocjacjach.
W zeszłym tygodniu Prystajko zapowiedział, że wymiana jeńców między Ukrainą i Rosją odbędzie się w najbliższym czasie. - Widzicie, że udało się nam już dokonać wymiany naszych ludzi. W najbliższym czasie, oczekuję, że będzie to w przyszłym tygodniu, będzie jeszcze większa wymiana - powiedział.
Do poprzedniej wymiany więźniów doszło 7 września. Objęła ona 70 osób, po 35 z każdej ze stron.
Kontrowersja wokół formuły Steinmeiera
Formuła Franka-Waltera Steinmeiera, byłego ministra spraw zagranicznych, a obecnie prezydenta Niemiec, przewiduje procedurę przyznania kontrolowanemu przez separatystów Donbasowi specjalnego statusu.
Najpierw ma być on tymczasowy, a następnie, po przeprowadzeniu tam wyborów lokalnych władz i zaaprobowaniu ich przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie ODIHR/OBWE, ma być wprowadzony na stałe.
W następnej kolejności Donbas mieliby opuścić, zabierając stamtąd uzbrojenie i sprzęt, obywatele rosyjscy walczący po stronie separatystów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapewnił, że wyborów w Donbasie nie będzie, dopóki nie zostaną stamtąd wycofane obce wojska oraz oświadczył, że nie zdradzi interesów narodowych.
Konflikt zbrojny w Donbasie wybuchł po zwycięstwie prozachodniej rewolucji w Kijowie, która doprowadziła do obalenia na początku 2014 roku ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza. Wiosną tamtego roku wspierani przez Rosję rebelianci proklamowali w Donbasie dwie samozwańcze republiki ludowe - doniecką i ługańską. W wyniku walk w tym regionie do dziś zginęło ponad 13 tysięcy ludzi.
Autor: asty//now / Źródło: PAP