"Rakiety spadły na samo centrum miasta". Korespondent "Faktów" TVN musiał uciekać do schronu

Źródło:
TVN24, PAP

Słychać było kilka potężnych wybuchów. Kilkadziesiąt minut temu rakiety spadły na samo centrum miasta - relacjonował z Kijowa korespondent "Faktów" TVN Andrzej Zaucha. W poniedziałek rano ukraińska stolica została ostrzelana. Reporter dodał, że "są informacje, że w stronę Kijowa, ale też w stronę innych miast ukraińskich, lecą rosyjskie rakiety". - W naszym hotelu, w którym większości mieszkają dziennikarze, właściwie wszyscy zeszli do schronu. Czekają, co się będzie działo dalej - przekazał.

Rano w poniedziałek w Kijowie słychać było eksplozje. Pojawiały się doniesienia o różnej liczbie wybuchów, nawet do pięciu. Ostrzelane zostały osiedla mieszkalne. Na nagraniach z ukraińskiej stolicy widać płonące samochody i zniszczone budynki infrastruktury cywilnej. Portal Suspilne, powołując się na Państwową Służbę do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych, podał, że są zabici i ranni.

W Kijowie jest korespondent "Faktów" TVN Andrzej Zaucha, który relacjonował na antenie TVN24, że w mieście został "ogłoszony alarm przeciwlotniczy". Dziennikarz musiał zejść do schronu.

Wskazywał, że "Kijów trochę się odzwyczaił od ataków, bo już od kilku miesięcy nie spadały tutaj pociski", ale "dzisiejszy ranek jest zupełnie inny".

- Słychać było kilka potężnych wybuchów. Kilkadziesiąt minut temu rakiety spadły na samo centrum miasta. Widać, że na ulicach płoną samochody. Alarm nie został odwoływany i są informacje, że w stronę Kijowa, ale też w stronę innych miast ukraińskich, lecą rosyjskie rakiety - przekazał.

Zaucha: Właściwie wszyscy zeszli do schronu. Czekają, co się będzie działo dalej

Zaucha mówił, że w porannym ataku na stolicę "są zabici i ranni". - Wokół Kijowa działa bardzo silna obrona przeciwlotnicza, mimo to rakiety do centrum miasta doleciały - zwrócił uwagę.

Jego zdaniem jest to "odwet za to, co działo się w ciągu ostatnich tygodni, przede wszystkim za sobotni atak na most Krymski, za zniszczenie częściowe tego mostu, który był oczkiem w głowie Władimira Putina".

- W naszym hotelu, w którym większości mieszkają dziennikarze, właściwie wszyscy zeszli do schronu. Czekają, co się będzie działo dalej - poinformował.

Andrzej Zaucha o atakach na Kijów oraz inne miasta w Ukrainie
Andrzej Zaucha o atakach na Kijów oraz inne miasta w UkrainieTVN24

Autorka/Autor:akr//now

Źródło: TVN24, PAP

Tagi:
Raporty: