Nam, dzieciom ocalałym z Holokaustu, nikt nie podarował ani jednego pluszaka - mówiła w "Faktach po Faktach" artystka Roma Ligocka, która jako dziecko znalazła się w getcie. Nawiązując do trwającej inwazji Rosji na Ukrainę przyznała, że czuje "gniew", iż wojna się powtórzyła.
Malarka i pisarka Roma Ligocka, autorka książki "Dziewczyna w czerwonym płaszczyku", która jako dziecko znalazła się w krakowskim getcie, mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 o wojnie w Ukrainie.
- Jest taki straszliwy gniew we mnie. Gniew, że to się powtórzyło, a także gniew, że ja przez całe życie musiałam tłumaczyć się z tego, co zrobiła ze mną wojna, z tych wszystkich traum, z tych wszystkich dziwnych zachowań - mówiła. - Z nami nikt nie rozmawiał. Nam, dzieciom ocalałym z Holokaustu, nikt nie podarował ani jednego pluszaka - wspominała.
Mówiąc o ukraińskich dzieciach ukrywających się w schronach przed atakami Rosjan, powiedziała: - Ja mam świadomość, że to ich nie opuści nigdy, że to będzie towarzyszyło (im - red.) całe ich życie i żadne pluszaki tu tak naprawdę nie pomogą.
ZOBACZ ROZMOWĘ Z ROMĄ LIGOCKĄ W TVN24 GO: "Wiem, co czują ludzie na granicy. Całe życie byłam nielegalna"
Ligocka: nigdy nie miałam takiego uczucia, że to się więcej nie wydarzy
Ligocka przyznała również, że "nigdy nie miała takiego uczucia, że to się więcej nie wydarzy".
- Pomiędzy czasami, w których u nas wojna się skończyła, a tym, co się dzieje teraz, było na świecie mnóstwo niesłychanie brutalnych konfliktów. Tam także ginęły dzieci, ginęły dzieci chociażby w Syrii, w Aleppo. Tylko to było od nas daleko i trochę jakby mniej groźne dla równowagi europejskiej, w związku z tym mniej się o tym mówiło, mniej się to fotografowało - argumentowała.
Zwróciła uwagę, że "ta wojna, którą teraz widzimy, jest chyba najbardziej dokumentowaną wojną w historii".
Roma Ligocka: jak długo będą dyktatury, tak długo coś takiego będzie się mogło zdarzyć
Odnosząc się do reakcji świata na rosyjską agresję zbrojną na Ukrainę, uznała, że "nie na tym polega problem, czy jest wystarczająca". - Bo tego nigdy nie wiemy - oceniła.
Według niej "problem polega na tym, że jak długo będą dyktatury, małe, wielkie, tak długo coś takiego będzie się mogło zdarzyć". - Bo to można zrobić z każdym narodem - powiedziała. - Każdy naród można doprowadzić do takiego stanu, jeżeli się bardzo będzie nad tym pracowało, jeżeli okrutny dyktator postanowi tak przerobić mózgi swoich obywateli, żeby robili takie rzeczy - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24