Stali w kolejce po emeryturę, spadła rosyjska bomba. Rośnie liczba ofiar

Zrzut ekranu 2025-09-9 o 15
Ołeh Biłecki: Rosjanie zrzucili na cywilów w Jarowej bombę manewrującą
Liczba ofiar śmiertelnych wtorkowego ataku sił rosyjskich na wieś Jarowa w obwodzie donieckim wzrosła do 24. Wielu cywilów zostało też rannych. Bomba spadła na ludzi, którzy stali w kolejce po emerytury.

Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy podała we wtorek po południu, że liczba ofiar ataku sił rosyjskich na cywilów w wiosce Jarowa wzrosła do 24. Rannych zostało co najmniej 19 osób, niektóre z nich są w stanie ciężkim.

Wcześniej we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że atak nastąpił, kiedy ludzie stali w kolejce po emeryturę.

"Brutalny rosyjski atak bombowy na wieś Jarowa w obwodzie donieckim. Zwykli cywile. W czasie, gdy wydawano emerytury. Według wstępnych informacji liczba ofiar śmiertelnych wyniosła ponad 20 osób. Nie ma słów" - napisał na Telegramie Zełenski.

Miejsce ataku sił rosyjskich w wiosce Jarowa
Miejsce ataku sił rosyjskich w wiosce Jarowa
Źródło: Telegram/VadymFilashkin

Prezydent opublikował nagranie, na którym widać zniszczenia po ataku, ciała zabitych ludzi i uszkodzony samochód należący do ukraińskiej poczty.

Ukraińskie media podały, powołując się na własne źródła, że na cywilów spadła bomba manewrująca.

Zmiana procedur

Kierownik Poczty Ukrainy Ihor Smilianski poinformował, że w Jarowej ranna została jedna z pracownic, która miała wypłacać emerytury mieszkańcom tej wsi.

Jarowa jest położona w obwodzie donieckim w odległości zaledwie siedmiu-ośmiu kilometrów od linii frontu.

Smilianski mówił, że wcześniej została zatwierdzona procedura wypłaty emerytur w strefie frontowej, aby znaleźć równowagę między bezpieczeństwem a zapewnieniem ludziom podstawowych usług. - Od początku wojny stale zmienialiśmy procedury bezpieczeństwa i - jak widać na wideo - samochód stał pod drzewami, aby zminimalizować ryzyko bycia zauważonym. Ale najwyraźniej ktoś podał współrzędne - przekazał.

Apel o zdecydowaną reakcję

Szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha przekazał na platformie X, że Kijów poinformuje międzynarodowych partnerów o zabójstwie przez Rosję w miejscowości Jarowa i oczekuje zdecydowanej reakcji.

"Ta straszna zbrodnia wymaga światowego potępienia i zdecydowanych działań. Wzywamy świat do natychmiastowego wypowiedzenia się i działania. Zwracamy się do europejskich partnerów, Stanów Zjednoczonych, członków G20 oraz wszystkich, którzy cenią ludzkie życie i Kartę Narodów Zjednoczonych, z apelem o podjęcie działań" – zaapelował Sybiha.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: