Ukraińskie siły powietrzne poinformowały, że strąciły 15 z 20 dronów bojowych Shahed, które w nocy z soboty na niedzielę zostały wystrzelone z rosyjskiego terytorium. W obwodzie kijowskim uszkodziły obiekt infrastruktury. W wyniku ataku uszkodzonych zostało też kilka domów. Nie ma informacji o ofiarach.
Tej nocy obrona powietrzna działała w obwodzie kijowskim, połtawskim i czerkaskim. Władze poinformowały, że uszkodzony został obiekt infrastruktury w obwodzie kijowskim. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w ataku nikt nie ucierpiał, a pożar już ugaszono.
Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały, że ich systemy obrony powietrznej zniszczyły łącznie 15 z 20 wystrzelonych przez Rosję dronów kamikadze Shahed skierowanych na Kijów, Połtawę i Czerkasy.
Fale ataków dronów na Kijów
Rosja wysłała w niedzielę, drugą noc z rzędu, kilka fal dronów na Kijów, nasilając w ten sposób swoje ataki na stolicę Ukrainy, po kilku tygodniach przerwy.
- Bezzałogowe statki powietrzne wroga zostały wystrzelone w wielu grupach i falami atakowały Kijów z różnych kierunków, jednocześnie stale zmieniając kierunek ruchu - powiedział szef kijowskiej administracji wojskowej Siergiej Popko.
W stolicy Ukrainy kilkakrotnie ogłaszano w nocy z soboty na niedzielę alarmy przeciwlotnicze.
Nie było doniesień o "krytycznych zniszczeniach" ani ofiarach. Popko powiedział, że nad stolicą Ukrainy i jej przedmieściami zestrzelono blisko 10 dronów.
Czytaj też: Ukraiński dron na obrzeżach Moskwy
Uszkodzone domy i obiekt infrastruktury
Drony nadleciały w nocy także nad Czerkasy. Tamtejszy gubernator Ihor Taburets przekazał na Telegramie, że w wyniku ataków zostało "lekko uszkodzonych" pięć domów, ale nikt nie odniósł obrażeń. W regionie uszkodzony został obiekt infrastruktury. Nie było żadnych ofiar.
Reuters nie był w stanie niezależnie zweryfikować tych doniesień. Nie było też komentarza ze strony Rosji.
To kolejna noc rosyjskich ataków dronowych na Ukrainę, w tym na stolicę. Z piątku na sobotę ukraińska obrona strąciła 29 z 38 wystrzelonych na Ukrainę bezzałogowców.
Rosja rozpoczęła ataki na infrastrukturę energetyczną, wojskową i transportową Ukrainy już w październiku 2022 roku. Sześć miesięcy po tym, jak wojskom Moskwy nie udało się zająć stolicy i wycofały się na wschód i południe Ukrainy. Zeszłej zimy Rosja zrzuciła na Ukrainę setki rakiet i dronów, pozbawiając miliony ludzi prądu, ogrzewania i wody w najzimniejszych miesiącach roku. Latem rosyjska armia złagodziła ataki.
Prezydent Wołodymyr Zełenski ostrzegal w ostatnim czasie, że Rosja wznowi zimą zakrojone na szeroką skalę bombardowania ukraińskiej infrastruktury cywilnej.
Źródło: PAP, Reuters, BBC