Rozejm w Donbasie, na wschodzie Ukrainy, który miał obowiązywać od 1 kwietnia, wciąż nie jest przestrzegany. Prorosyjscy separatyści wciąż ostrzeliwują pozycje sił rządowych – oświadczył przedstawiciel ukraińskiej armii Andrij Łysenko.
- Nie zważając na ustalenia o wstrzymaniu ognia na linii podziału w ciągu ostatniej doby, intensywność ostrzałów ze strony przeciwnika wzrosła – powiedział na konferencji prasowej Łysenko. Dodał, że ostatniej doby rannych zostało pięciu ukraińskich żołnierzy. Według Łysenki, separatyści złamali rozejm 54 razy, a w trzech przypadkach użyli moździerzy. Doszło do tego w okolicach Mariupola w obwodzie donieckim, gdzie ostrzelane zostały wsie Krasnohoriwka i Szyrokyne. Wcześniej ukraiński sztab podał, że w okolicach miasta Marjinka, na zachód od Doniecka, we wtorek dywersyjna grupa separatystów próbowała podejść do pozycji sił rządowych, w wyniku czego wywiązała się strzelanina. - Pod ogniem wróg został zmuszony do odwrotu – poinformowano.
Ministerstwo Obrony Ukrainy opublikowało ponadto w środę zdjęcia drona zwiadu powietrznego, który rozbił się w rejonie tzw. łuku switłodarskiego w pobliżu strategicznego miasta Debalcewe w obwodzie donieckim. Był to sprzęt rosyjskiej produkcji Granat-1. Na jego elementach widniały naklejki z pieczątką FSB RF, co oznacza Federalną Służbę Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Porozumienie o zawieszeniu broni, mające obowiązywać od 1 kwietnia, zawarła 29 marca w Mińsku grupa kontaktowa ds. konfliktu w Donbasie (Ukraina, Rosja, OBWE) oraz przedstawiciele prorosyjskich separatystów. Porozumienie związane jest ze zbliżającą się prawosławną Wielkanocą, która w tym roku przypada 16 kwietnia.
Autor: mtom/jb / Źródło: PAP