Andrij Jermak podał się do dymisji

Andrij Jermak
NABU i SAP prowadzą przeszukanie u Andrija Jermaka, szefa biura prezydenta Ukrainy
Źródło: TVN24
Andrij Jermak, szef biura prezydenckiego podał się do dymisji - poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Nie chcę, aby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości w sprawie Ukrainy - powiedział Zełenski.

Jak poinformował Reuters, dymisja została przyjęta przez Zełenskiego. Prezydent Ukrainy opublikował również nagranie z oświadczeniem. - Nie chcę, aby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości w sprawie Ukrainy - mówił. - Dlatego dziś podjęte zostały kolejne decyzje wewnętrzne. Szef biura Andrij Jermak podał się do dymisji - dodał.

- Jutro przeprowadzę konsultacje z osobami, które mogą stanąć na czele tej instytucji - oznajmił.

Andrij Jermak został objęty dochodzeniem Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) w związku ze śledztwem w sprawie korupcji pod kryptonimem Midas. NABU i SAP (Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna) przeprowadziły w piątek przeszukanie w jego mieszkaniu.

"Polityczne trzęsienie ziemi"

Sytuację w Kijowie relacjonował dziennikarz "Faktów" TVN Andrzej Zaucha, który zauważył, że w swoim oświadczeniu prezydent Zełenski nie wskazał żadnych konkretnych powodów dymisji szefa swojego gabinetu, a także nie wspomniał o toczącym się śledztwie antykorupcyjnym.

- O aferze korupcyjnej powiedział tylko ogólnikowo, że "nie może być w kraju, który toczy wojnę z rosyjską agresją, spraw, które odwracają uwagę Ukraińców od tego, co najważniejsze", czyli właśnie od walki z Rosją - mówił.

Jak ocenił Zaucha, dzisiejsza decyzja Zełenskiego o przyjęciu dymisji szefa swojego biura jest "prawdziwym trzęsieniem ziemi". Jermak był bowiem uznawany za "drugiego prezydenta", a Wołodymyr Zełenski "bronił go za wszelką cenę", gdy część polityków domagała się jego dymisji już wcześniej.

Zdaniem dziennikarza decyzja prezydenta "jest dużym plusem". - To jest taka próba ucieczki do przodu, próba pokazania, że jednak walka z korupcją na Ukrainie będzie się odbywać - ocenił.

Afera korupcyjna w Ukraińskiej energetyce

Na początku tego miesiąca NABU i SAP ujawniły szeroko zakrojone śledztwo w sprawie domniemanego przekrętu o wartości około 100 milionów dolarów w państwowej spółce energetyki jądrowej Enerhoatom. W aferę korupcyjną mają być zamieszani między innymi wysocy rangą urzędnicy i były bliski współpracownik Wołodymyra Zełenskiego, Tymur Mindicz.

Andrij Jermak nie został uznany za podejrzanego w śledztwie, ale opozycyjni parlamentarzyści i niektórzy członkowie partii Zełenskiego domagali się jego dymisji.

Utworzone w 2014 roku NABU zajmuje się zwalczaniem korupcji na najwyższych szczeblach władzy, prowadząc śledztwa wobec urzędników państwowych, polityków i menedżerów państwowych spółek. Powstanie urzędu było jednym z warunków współpracy Ukrainy z UE i MFW. SAP nadzoruje te postępowania i kieruje akty oskarżenia do sądu.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: