Od niedzieli 1 sierpnia wchodzi w życie porozumienie UE - USA o przekazywaniu danych bankowych w ramach walki z terroryzmem zwane SWIFT. Trwa wybór unijnego funkcjonariusza, który w Waszyngtonie z ramienia UE ma pilnować, czy respektowane są warunki umowy.
Porozumienie umożliwi USA dostęp do danych bankowych i finansowych z blisko 8 tys. banków i instytucji finansowych z 200 krajów świata, którymi zarządza mająca siedzibę pod Brukselą firma SWIFT (Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication). Stąd nazwa porozumienia. Dziennie przez SWIFT przepływa około 9 milionów zleceń o wartości w sumie 6 bilionów dolarów. Porozumienie wejdzie w życie na pięć lat, a następnie będzie przedłużane z roku na rok.
Porozumienie na etapie negocjacji budziło duże kontrowersje, obrońcy praw człowieka wskazywali bowiem na daleko idące ograniczenie prywatności obywateli UE.
Szukają kontrolera
Każda prośba USA o dane będzie musiała być uzasadniona prowadzonym dochodzeniem i tak sformułowana, by maksymalnie ograniczyć liczbę przekazywanych informacji.
Zgodnie z porozumieniem, najpierw amerykańskie wnioski mają być zatwierdzone przez unijną agencję Europol. Następnie, unijny urzędnik na stałe przebywający w Waszyngtonie ma kontrolować, czy są one wykorzystywane zgodnie z porozumieniem. Na razie nie wiadomo, kto nim będzie; dopiero w czwartek KE opublikowała ogłoszenie o konkursie na to stanowisko. - Stanowisko jest natury technicznej i eksperckiej, a nie politycznej. Nominacja nastąpi w ciągu dwóch-trzech miesięcy, ponieważ tyle trwa proces rekrutacji, a ponadto wymagane jest, by kandydat dostał certyfikat bezpieczeństwa ze strony USA" - tłumaczył rzecznik KE ds. wewnętrznych Michele Cercone. Dodał jednocześnie, że w celu zapewnienia, by porozumienie było respektowane już od samego początku, KE w sierpniu wyśle do Waszyngtonu tymczasowego eksperta UE ds. SWIFT.
Unia pracuje nad własnym systemem
Parlament Europejski wymógł na Komisji Europejskiej zapowiedź, że w ciągu 3-5 lat UE będzie miała własny antyterrorystyczny program śledzenia przepływów finansowych. Obecnie UE musi polegać na współpracy z USA w tym zakresie, ale już na przełomie 2010/11 roku Komisja Europejska ma przedstawić wstępne pomysły w tej sprawie.
Dzięki temu programowi dane będą wstępnie przetwarzane w Unii Europejskiej, a do USA przekazywane będą jedynie dane jednostkowe dotyczące konkretnych operacji, co do których istnieje podejrzenie, że mogły posłużyć do sfinansowania działań terrorystycznych.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu