Reporter "Superwizjera" TVN Michał Przedlacki, pół roku po nakręceniu "Ucieczki z Irpienia", ponownie spotkał się z bohaterem swego materiału, 23-letnim Sanią, kierowcą wolontariuszem. - Dla mnie to było niezwykłe spotkanie, bardzo ważne - wyznał reporter. - On w zasadzie do dnia wyzwolenia, wszędzie tam, gdzie mógł zabrać ludzi i ewakuować ich w bezpieczne miejsce, do końca to robił. I robił to sam - mówił o Sani.
Jak powiedział Michał Przedlacki, w ciągu miesiąca 23-latek ewakuował ponad 1,5 tysiąca ludzi z Irpienia i pobliskich miejscowości. - Trzy z pięciu samochodów, które wykorzystywał, zostały trafione rosyjskimi pociskami na tyle, że nie dało się ich używać, czwarty też dostał, a na piątym on dotrwał do końca walk w Kijowie - opowiadał autor uhonorowanego dwiema nagrodami Złotego Kopernika reportażu "Ucieczka z Irpienia".
Zbiórka na wsparcie dla Ukrainy
Dziennikarz zorganizował zbiórkę na wsparcie dla Ukrainy. Prowadzona jest pod hasłem "Wspieram broniących Ukrainy". Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup dwóch samochodów terenowych oraz dwóch profesjonalnych noktowizji dla zwiadowców. Cel to 100 tysięcy złotych.
- To jest kolejna ze zrzutek. Od czasu do czasu, jak jadę do Polski złapać trochę oddechu, pobyć na montażu, to zawsze organizuję pomoc. Jest dużo ludzi dobrego serca, których poznałem na przestrzeni tych miesięcy, którzy pomogli materialnie, rzeczowo czy finansowo, by można było kupić konkretnie te rzeczy, o które proszą osoby, żołnierze, jednostki, które spotykam na swojej drodze - mówił dziennikarz w programie "Wstajesz i Weekend" w TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: "Superwizjer" TVN