- Gest Dumy pozostaje niestety gestem pustym, ponieważ nie idą za nim żadne prawne konsekwencje - ocenił głosowanie w rosyjskiej Dumie znawca tematyki ZSRR prof. Andrzej Nowak. Tuż po godz. 15 niższa izba rosyjskiego parlamentu zdecydowaną większością głosów przyjęła uchwałę głoszącą, że zbrodnia katyńska z 1940 roku jest zbrodnią reżimu stalinowskiego dokonaną na bezpośredni rozkaz Józefa Stalina.
- Konkretnie w sprawie zbrodni katyńskiej, pamięci o niej oraz moralnego zadośćuczynienia ofiarom i ich rodzinom może coś zmienić tylko rząd Federacji Rosyjskiej. Jego stanowisko zostało tydzień temu przedstawione w sposób urągający tej pamięci. Przypomnę, że rząd Federacji stoi tam na stanowisku, że nie wiadomo kto kogo zabił w Katyniu. W tej sytuacji gest Dumy pozostaje niestety gestem pustym, ponieważ nie idą za nim żadne prawne konsekwencje. Takie konsekwencje mogą się wiązać tylko i wyłącznie ze stanowiskiem rządu, na czele którego stoi Władimir Putin - ocenił historyk prof. Nowak.
Potępienie jednak potrzebne
gest Dumy pozostaje niestety gestem pustym, ponieważ nie idą za nim żadne prawne konsekwencje. Takie konsekwencje mogą się wiązać tylko i wyłącznie ze stanowiskiem rządu, na czele którego stoi Władimir Putin prof. Andrzej Nowak
To być może jest odpowiedź na naszą sugestię o wycofaniu propozycji ugody. Przypomnę, że w zamian za odtajnienie całego rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej oraz prawną rehabilitację ofiar, wycofamy sprawę katyńską z Trybunału w Strasburgu. Niestety odpowiedź rządu Rosji do Strasburga, pod którą podpisał się rosyjski wiceminister sprawiedliwości, była szydercza, natomiast tutaj widać wyraźnie, że Duma ma inne zdanie w tej sprawie. Witomiła Wołk-Jezierska
Pozytywnie ocenił jednak rolę uchwały w wewnętrznej debacie rosyjskiej. - Potępienie którejkolwiek ze zbrodni Stalina przez parlament Federacji jest Rosjanom potrzebne. Nam nie jest do niczego potrzebne, bo my wiemy, kto kogo zabił w Katyniu. Nam potrzebne jest stanowisko rządu rosyjskiego, które uzna zbrodnię katyńską i przyjmie odpowiedzialność wynikającą z kontynuacji między Federacją Rosyjską a ZSRR. To nie była zbrodnia Stalina, ale zbrodnia państwa sowieckiego wykonana przez jego organy. To nie była prywatna mafia Józefa Wissarionowicza, ale Narodowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, z którego wywodzi się KGB, z którego pochodzi 70 proc. elit politycznych obecnej Federacji. Warto ten prosty fakt przypomnieć - podkreślił historyk.
Według niego, to może być ważna uchwała dla Rosjan, którzy "na nowo dyskutują czy Stalin był dobrym ojczulkiem i budowniczym imperium czy jednak zbrodniarzem". - I w tym kontekście Katyń odgrywa ważną, pozytywną rolę, jako argument na rzecz uczciwych Rosjan, których jest bardzo wielu i chcą potępienia zbrodni stalinowskich w swoim kraju. Do tej pory wciąż przecież oficjalna linia państwowa często odwołuje się do usprawiedliwienia zbrodni stalinowskich na tej zasadzie, że co prawda zabijano ludzi, ale imperium rosło w siłę. I w tym kontekście uważam tę uchwałę za krok dobry dla samych Rosjan - zaznaczył prof. Nowak.
Propagandowe przygotowanie
Jego zdaniem, uchwała ta dla Polski jednak niczego nie zmienia. - Jest przygotowaniem propagandowym do wizyty prezydenta Miedwiediewa w Polsce, zafałszowującym całkowicie istotę stanowiska państwa rosyjskiego w tej sprawie, którą wyraził w swoim stanowisku sprzed tygodnia rząd rosyjski - podsumował historyk.
Odpowiedź na wycofanie propozycji ugody?
Uchwała rosyjskiej Dumy ws. Katynia to odpowiedź na nasze wycofanie propozycji ugody - uważa córka jednego z oficerów zamordowanych przez NKWD w 1940 r. Witomiła Wołk-Jezierska, która złożyła skargę katyńską do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
- To być może jest odpowiedź na naszą sugestię o wycofaniu propozycji ugody. Przypomnę, że w zamian za odtajnienie całego rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej oraz prawną rehabilitację ofiar, wycofamy sprawę katyńską z Trybunału w Strasburgu. Niestety odpowiedź rządu Rosji do Strasburga, pod którą podpisał się rosyjski wiceminister sprawiedliwości, była szydercza, natomiast tutaj widać wyraźnie, że Duma ma inne zdanie w tej sprawie - powiedziała Wołk-Jezierska, która wraz z innymi krewnymi ofiar zbrodni zarzuca władzom Rosji przed Trybunałem w Strasburgu, m.in. brak skutecznego postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską.
Dalej badać archiwa
Wołk-Jezierska szczególnie pozytywnie odniosła się do fragmentu uchwały, w której rosyjscy parlamentarzyści mówią o potrzebie dalszego wyjaśniania zbrodni katyńskiej. - Należy dalej badać archiwa, weryfikować listy zabitych, przywracać dobre imię tych, którzy zginęli w Katyniu i innych miejscach, wyjaśniać wszystkie okoliczności tragedii - napisano w uchwale rosyjskiej Dumy.
- Te sformułowania są bardzo ładne i mówię to bez żadnej ironii. Ale oczywiście, jeżeli przyjmiemy, że nie jest to żadna gra Rosji - komentuje Wołk-Jezierska. Jej zdaniem, uchwała jest ważna dla rosyjskiego społeczeństwa, które otrzymuje jasny komunikat o stanowisku rosyjskiego parlamentu w sprawie zbrodni katyńskiej.
Nie chodzi o pieniądze
Jak podkreśliła, rodziny ofiar zbrodni katyńskiej, które skarżą Rosję przed strasburskimi sędziami nie starają się w ten sposób o uzyskanie jakichkolwiek odszkodowań. - To jest bardzo ważne. W imieniu skarżących zapewniam, że nie staramy się o żadną rekompensatę finansową - oświadczyła Wołk-Jezierska, dodając, że rodziny ofiar wyrażały to stanowisko od początku wniesienia skargi do strasburskich sędziów.
W jej opinii, nie byłoby uchwały rosyjskiej Dumy dotyczącej zbrodni katyńskiej, gdyby nie postępowanie rodzin ofiar NKWD przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. - To autorytet Trybunału przymusza rosyjskich polityków do tego rodzaju posunięć - podkreśliła.
Skarga Wołk-Jezierskiej i innych 12 osób, złożona w czerwcu 2009 r., jest jedną z czterech skarg rodzin katyńskich, które wpłynęły do Trybunału. Największe zastrzeżenia rodzin budziło zamknięcie śledztwa rosyjskiej prokuratury w 2004 r. połączone z utajnieniem większości zgromadzonej dokumentacji procesowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. Muzeum Katyńskie