Były premier Wielkiej Brytanii David Cameron poinformował na Twitterze, że wraz z dwoma osobami z organizacji Chippy Larder dotarł w nocy do Polski. Były szef brytyjskiego rządu przemierzył 1,5 tysiąca kilometrów ciężarówką, by dostarczyć pomocą humanitarną dla uchodźców wojennych z Ukrainy.
W nocy z soboty na niedzielę David Cameron opublikował na swoim Twitterze nagranie, na którym poinformował, że jest już w Polsce. Przekazał, że droga z Wielkiej Brytanii małą ciężarówką z rzeczami dla Ukraińców zajęła mu około 20 godzin. W podróż wyruszył w piątek.
Na nocnym nagraniu były premier przekazał, że znajduje się blisko polsko-ukraińskiej granicy, w magazynie Czerwonego Krzyża. Jak mówił, przywiózł rzeczy potrzebne uchodźcom. "
- Jest tu strasznie zimno, ale dobrze było odbyć tę podróż i zrobić coś dla uchodźców, którzy cierpią z powodu tej okrutnej wojny - mówił Cameron.
W piątek Cameron informował, że jedzie do Polski z dwoma koleżankami z Chippy Larder, aby przekazać dostawę do Czerwonego Krzyża. "To będzie długa droga, ale będę Was informować po drodze" - zapewnił i zamieścił swoje zdjęcie w kabinie samochodu ciężarowego.
Były premier Wielkiej Brytanii we wcześniejszych wpisach wyjaśniał, że Chippy Larder to lokalny projekt pomocy rodzinom o niskich dochodach. "Przez ostatnie dwa lata byłem wolontariuszem w Chippy Larder, projekcie realizowanym w moim lokalnym mieście, który pomaga rodzinom o niskich dochodach, wspierając ich nadwyżkami żywności z supermarketów (i jednocześnie ogranicza marnowanie żywności)" - pisał Cameron na Twitterze.
Od 24 lutego do Polski wjechało z Ukrainy 2 080 978 osób - poinformowała w niedzielę rano Straż Graniczna. W sobotę funkcjonariusze odprawili 40,1 tys. podróżnych, a w niedzielę do godziny 7 rano - 6,9 tys.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: David Cameron/twitter