Blisko 25 tysięcy ludzi uciekło z Ramadi na zachodzie Iraku przed wkraczającymi do miasta bojownikami Państwa Islamskiego (IS) - poinformowało biuro ONZ w Bagdadzie, koordynujące działania związane z pomocą humanitarną.
Większość uciekinierów zmierza do irackiej stolicy. ONZ organizuje pomoc dla tych ludzi. W ostatni weekend dżihadyści z IS przejęli całkowitą kontrolę nad Ramadi, miastem położonym ok. 110 km na zachód od Bagdadu.
Opanowanie Ramadi przez Państwo Islamskie jest najpoważniejszą od ubiegłego lata porażką militarną rządu w Bagdadzie.
Ramadi jest stolicą graniczącej z Jordanią i Syrią prowincji Anbar, gdzie dominuje ludność sunnicka. Iracki premier Hajder al-Abadi zadecydował o użyciu milicji szyickich do działań na rzecz odzyskania tego terytorium, przed czym wcześniej się wzbraniał w obawie przed wywołaniem konfliktu międzywyznaniowego.
Rzecznik Białego Domu Eric Schultz powiedział w poniedziałek, że zajęcie Ramadi przez Państwo Islamskie to "porażka", ale że Stany Zjednoczone i koalicja pod ich wodzą pomogą siłom irackim odbić to miasto. Wsparcie USA polega na atakowaniu z powietrza pozycji Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii, a także na doradztwie.