Tymoszenko przerywa kurację i zapowiada skargę do trybunału


Skazana na siedem lat więzienia była premier Ukrainy Julia Tymoszenko przerwała we wtorek leczenie przewlekłej choroby kręgosłupa, które przechodzi w szpitalu kolejowym w Charkowie. Zrobiła to na znak protestu przeciwko łamaniu jej praw.

Niemiecki lekarz Lutz Harms, który nadzoruje jej kurację, oświadczył ze swej strony, że ma wątpliwości co do sensu leczenia Tymoszenko w warunkach stresu, któremu poddawana jest jego pacjentka. Wskazał, że chodzi m.in. o prowadzoną przez kamery stałą obserwację sali, w której przebywa była premier.

Te informacje dotyczą leczenia i stanu zdrowia mojej mamy. (...) Skierujemy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Będzie ona dotyczyć złamania artykułu 8. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który dotyczy poszanowania życia prywatnego. Jewhenija Tymoszenko

Decyzja Tymoszenko o przerwaniu leczenia to wynik opublikowania przez media harmonogramu zabiegów, którym jest poddawana. Dokument udostępniła prasie służba penitencjarna. Córka Tymoszenko Jewhenija zapowiedziała, że adwokaci matki złożą w tej sprawie skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

- Te informacje dotyczą leczenia i stanu zdrowia mojej mamy. (...) Skierujemy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Będzie ona dotyczyć złamania artykułu 8. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który dotyczy poszanowania życia prywatnego - oświadczyła Jewhenija Tymoszenko.

Zachowanie niedopuszczalne

Zdaniem doktora Harmsa opublikowanie harmonogramu leczenia pacjenta w prasie jest niedopuszczalne. - Jest to sytuacja, której w większości państw nie można sobie wyobrazić. Wzajemne zaufanie, które (z Tymoszenko - red.) osiągnęliśmy, zostało istotnie nadszarpnięte. Doszło do sytuacji, w której należy się zastanowić, czy kontynuacja leczenia ma sens - powiedział dziennikarzom.

Julia Tymoszenko "zakończyła głodówkę. Są postępy w przyjmowaniu posiłków. Z drugiej strony w związku z warunkami stałej (prowadzonej przez kamery - red.) obserwacji leczenie stało się problematyczne, gdyż trudno jest budować relacje między lekarzem i pacjentem. Nie można pozostać z pacjentem sam na sam" - podkreślił niemiecki lekarz.

Jest to sytuacja, której w większości państw nie można sobie wyobrazić. Wzajemne zaufanie, które (z Tymoszenko - red.) osiągnęliśmy, zostało istotnie nadszarpnięte. Doszło do sytuacji, w której należy się zastanowić, czy kontynuacja leczenia ma sens. niemiecki lekarz Lutz Harms

Jak donosi z Charkowa agencja Interfax-Ukraina, Harms nie chciał odpowiedzieć na pytanie lekarzy, z kim mu się trudniej współpracuje - z Tymoszenko czy ze służbą więzienną. - Tu działają prawa więzienia i ciężko mi czuć się w takich warunkach swobodnie - powiedział.

Uwięzienie, głodówka, bojkot...

Tymoszenko, skazana za zawarcie w 2009 r. umów gazowych z Rosją, w kwietniu oskarżyła strażników więziennych o pobicie, po czym ogłosiła głodówkę. Trwała ona 19 dni. Informacja ta wywołała oburzenie na Zachodzie, co zaowocowało m.in. apelami o bojkot ukraińskiej części organizowanych wraz z Polską piłkarskich mistrzostw Europy.

Tymoszenko, rywalka prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, oskarża go o chęć usunięcia jej ze sceny politycznej. Na Ukrainie osoba skazana nie może startować ani w wyborach prezydenckich, ani parlamentarnych.

Źródło: PAP