Skazana na siedem lat więzienia była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, która ogłosiła akcję nieposłuszeństwa, spędziła noc z wtorku na środę w szpitalnej łazience - poinformował Andrij Łapiński, przedstawiciel służb więziennych w Charkowie.
Tymoszenko oświadczyła wcześniej, że nie wróci do sali w szpitalu, gdzie przechodzi kurację w związku z problemami z kręgosłupem, dopóki władze nie usuną umieszczonych tam kamer. - Tymoszenko najpierw była w korytarzu szpitalnym, a potem przeszła do pomieszczenia z prysznicami. Wstawiono tam dla niej łóżko i wydano jej ciepłą kołdrę - powiedział Łapiński.
Bunt za kratami We wtorek była premier ogłosiła w prasie list otwarty do prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, w którym poinformowała, że nie będzie komunikowała się z lojalnymi wobec niego prokuratorami i sędziami, oraz nie będzie dobrowolnie stawiała się na swoich procesach sądowych. Zaznaczyła, iż władze będą musiały dostarczyć ją do sądu siłą, jednak uprzedziła, iż będzie stawiać opór. Tymoszenko oznajmiła także, że nie ma zamiaru współpracować ze służbą więzienną. Była premier została tymczasowo uwięziona w sierpniu 2011 roku, a w październiku tego samego roku usłyszała wyrok siedmiu lat pozbawienia wolności za podpisanie umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Jako przeciwniczka prezydenta Janukowycza Tymoszenko uważa, iż znalazła się w kolonii karnej z jego inspiracji.
Autor: mk//tka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | Alexander Prokopenko