Konflikt między rządowymi koalicjantami rozgorzał na Ukrainie na dobre. Po oskarżeniach prezydenta Wiktora Juszczenki o to, że Julia Tymoszenko przygotowuje dyktaturę, partia pani premier odpowiada: "oskarżenia prezydenta Wiktora Juszczenki to wielkie, awanturnicze kłamstwo".
W środowym orędziu telewizyjnym prezydent Wiktor Juszczenko oświadczył, że blok Tymoszenko wraz z deputowanymi opozycyjnymi z Partii Regionów Ukrainy i partii komunistycznej dokonał "przewrotu politycznego".
Oskarżeni zareagowali natychmiast: - Klub Bloku Julii Tymoszenko
Klub Bloku Julii Tymoszenko oświadcza, że oskarżenia prezydenta Wiktora Juszczenki to wielkie, awanturnicze kłamstwo Blok Julii Tymoszenko
- Motywem jego wszystkich działań jest walka z premier Tymoszenko o zwycięstwo w nadchodzących wyborach prezydenckich w 2010 r. - napisali zwolennicy Tymoszenko.
"Nie ma alternatywy dla sojuszu z Juszczenką"
Jej partia przypomniała przy okazji, że Juszczenko "już dwukrotnie zdradzał demokratyczną koalicję (bloku Tymoszenko z Naszą Ukrainą-Ludową Samoobroną)": pierwszy raz, gdy jesienią 2005 roku usunął Julię Tymoszenko ze stanowiska premiera i obecnie, gdy "dążył do zrujnowania demokratycznej koalicji praktycznie od pierwszych minut jej powołania".
Z drugiej strony partia Tymoszenko oświadczyła, że nie ma alternatywy dla koalicji tego ugrupowania z określanym jako prezydencki blokiem NU-LS. - Klub parlamentarny Bloku Julii Tymoszenko oczekuje, że klub NU-LS nie da się zwieść prowokacjom i nie będzie realizował scenariusza, pisanego na ulicy Bankowej (znajduje się tam siedziba prezydenta Wiktora Juszczenki - red.) - czytamy w oświadczeniu, opublikowanym przez służby prasowe bloku Tymoszenko.
Przede wszystkim naprawa państwa
Wszystko, co napisano w oświadczeniu powtórzyła Julia Tymoszenko podczas telewizyjnego przemówienia. Przede wszystkim jednak Tymoszenko oskarżyła głowę państwa Szefowa ukraińskiego rządu podkreśliła, że uchwalone dzień wcześniej w parlamencie ustawy mają służyć przede wszystkim naprawie państwa. - Panie prezydencie! Celem wczorajszych głosowań parlamentarnych było jasne rozdzielenie kompetencji prezydenta i premiera, gdyż w chwili obecnej nikt za nic nie odpowiada - mówiła szefowa rządu, zwracając się do Juszczenki.
"Tymoszenko się mści"
Zdaniem komentatorów pozbawienie prezydenta niektórych kompetencji było osobistą zemstą Tymoszenko za oskarżenie jej o zdradę stanu, wysunięte przez otoczenie Juszczenki.
Dwa tygodnie temu przedstawiciel prezydenta Andrij Kysłynski oświadczył, że Tymoszenko działa na korzyść Rosji, próbując tym samym zdobyć poparcie Kremla dla jej kandydatury w wyborach prezydenta Ukrainy w 2010 r.
Kysłynski poinformował, że Rosjanie wydzielili na wsparcie Tymoszenko około miliarda dolarów, a jako dowód jej współpracy z Moskwą przytoczył milczenie pani premier w sprawie konfliktu w Gruzji. Tymoszenko odpierała te zarzuty: - Moje stanowisko w sprawie Gruzji w pełni odpowiada stanowisku Unii Europejskiej. Moje stanowisko jest takie, że nie pozwolę wciągać Ukrainy w żadne wojskowe awantury - podkreśliła.
Prezydencka partia Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona opuściła koalicję, którą tworzyła wraz z blokiem Tymoszenko. Doszło do tego po tym, jak blok ukraińskiej premier porozumiał się z Partią Regionów byłego rywala Juszczenki do prezydenckiego fotela Wiktorem Janukowyczem i znacząco ograniczyła kompetencje prezydenta. czytaj więcej
Źródło: TVN24, PAP