Twórca Apple jest chory


W ubiegłym tygodniu współzałożyciel i prezes Apple 53-letni Steve Jobs zapewniał, że nie jest ciężko chory. W środę w e-mailu do swoich pracowników powiadomił jednak, że jego problemy zdrowotne są bardziej skomplikowane, niż przypuszczał.

W związku z tym Jobs postanowił pójść na półroczne zwolnienie. Tymczasowo obowiązki prezesa Apple pełnił będzie dotychczasowy dyrektor ds. operacyjnych Tim Cook. Jobs będzie jednak nadal zaangażowany w podejmowanie strategicznych decyzji.

Zdrowie wyceniane na giełdzie

Stan zdrowia Jobsa interesuje jednak nie tylko jego samego, jego rodzinę i przyjaciół. Szef Apple ma tak wielką pozycję na rynku, że na informacje o jego zdrowiu reaguje giełda. Wszelkie doniesienia powodują znaczne zmiany kursu akcji firmy z Cupertino w Kalifornii. W środę po zamknięciu sesji nowojorskiej giełdy walory spółki zniżkowały o 10 proc.

Jak komentuje agencja Associated Press, szczególne zainteresowanie, jakim inwestorzy i analitycy obdarzają Jobsa, wynika z faktu, że jest on postrzegany jako wizjoner w dziedzinie technologii i marketingu, a jego rola w Apple jest dużo większa, niż prezesów innych spółek.

W ciągu ostatniej dekady udało mu się bowiem przemienić przynoszącego straty producenta komputerów Macintosh w wytwórcę popularnych na całym świecie gadżetów, takich jak iMac, iPod czy ostatnio iPhone.

Miał już nawet nekrolog

Spekulacje na temat stanu zdrowia 53-letniego Jobsa pojawiają się regularnie od kiedy w 2004 r. przeszedł on operację usunięcia nowotworu trzustki. Na początku stycznia falę pogłosek o stanie zdrowia szefa Apple wywołała jego pierwsza od 11 lat nieobecność na targach Macworld Expo, gdzie miał w zwyczaju prezentować najnowsze produkty spółki.

W sierpniu ubiegłego roku agencja Bloomberga omyłkowo opublikowała przygotowany na wypadek śmierci Jobsa nekrolog.

Źródło: PAP