Mimo regionalnej rywalizacji i dzielących ją od Iranu różnic Turcja oznajmiła, tak jak w przypadku Iraku w 2003 roku, że nie dopuści, by z terytorium jej kraju przeprowadzono jakikolwiek atak na Iran.
Nie pozwolimy na żaden atak na żadnego sąsiada z naszego terytorium. To nasze stanowisko Ahmet Davutoglu
I zdaniem Davutoglu, cytowanego przez izraelski serwis ynetnews.com, nie zmienia tego nawet natowski radar, który ma być umieszczony w Turcji, ok. 700 kilometrów na zachód od granicy z Iranem. - To jest system defensywny, który jest częścią systemu defensywnego NATO - tłumaczył Davutoglu podkreślając, że nie zostanie on użyty przeciwko sąsiadom Turcji.
Idealne miejsce do rozmów?
Nic więc dziwnego, że wobec tak wstrzemięźliwego wobec irańskiego kryzysu stanowiska Turcji, szef irańskiej dyplomacji uważa ten kraj za najlepsze miejsce na dalsze rozmowy ze światowymi mocarstwami na temat programu nuklearnego Teheranu. Jak podała półoficjalna agencja Isna, minister Ali Akbar Salehi powiedział, że Iran przystał na turecką propozycję goszczenia uczestników takich rozmów.
W sobotę główny irański negocjator ds. nuklearnych Said Dżalili poinformował, że zaapelował do sześciu mocarstw - USA, Rosji, Chin, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec - o wznowienie rozmów. Poprzednia runda rozmów w styczniu 2011 roku w Stambule zakończyła się fiaskiem.
Ambicje Ankary
Muzułmańska Turcja staje się coraz ważniejszym graczem politycznym na Bliskim Wschodzie, ośmielona przez szybki wzrost gospodarczy i umacniającą się tożsamość religijną, która sprawia, że Ankara szuka bliskich więzi z innymi muzułmańskimi krajami regionu, w tym z Iranem.
Jednak ostatnio doszło do pogorszenia relacji pomiędzy oboma państwami, gdyż Turcja staje się coraz bardziej krytyczna wobec sprzymierzonej z Iranem Syrii z powodu krwawego tłumienia opozycyjnych demonstracji przez reżim prezydenta Baszara el-Asada.
Jak jednak widać Ankara przede wszystkim stara się zachować równowagę w stosunkach z Teheranem, tak by nie posunąć się do punktu, z którego trudno będzie się wycofać.
Źródło: ynetnews.com, PAP