Ankara może udostępnić Rosjanom bazę lotniczą Incirlik do atakowania pozycji tzw. Państwa Islamskiego - poinformowały rosyjskie agencje. Powołują się na wypowiedź ministra spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu w tureckiej telewizji TRT. Szef tureckiej dyplomacji twierdzi jednak, że takich słów nie wypowiedział.
"Będziemy współpracować ze wszystkimi, którzy przeciwstawiają się IS [tzw. Państwu Islamskiemu - red.]. Od samego początku prowadzimy tę walkę, otworzyliśmy bazę Incirlik dla tych, którzy chcą w niej aktywnie uczestniczyć. Dlaczego nie moglibyśmy współpracować także z Rosją? IS jest wrogiem dla każdego z nas" – takie słowa szefa tureckiej dyplomacji przytoczyły rosyjskie agencje. Podały, że wypowiedział je w niedzielnym wywiadzie dla telewizji TRT. Informowały, że Ankara może udostępnić bazę dla rosyjskich samolotów.
W poniedziałek Mevlut Cavusoglu zaprzeczył jednak takiej interpretacji jego słów. Agencja Reutera przytacza inną wypowiedź szefa tureckiej dyplomacji, który stwierdził, że propozycja w sprawie bazy nie padła. "Powiedzieliśmy jedynie, że możemy współpracować z Rosją w walkach z tzw. Państwem Islamskim. Nie udzieliłem komentarza odnośnie przybycia rosyjskich samolotów do bazy lotniczej Incirlik" – cytuje wypowiedź ministra agencja Reutera.
"Ważne oświadczenie"
Po doniesieniach rosyjskich agencji, które podały, że Ankara może udostępnić Moskwie bazę Incirlik, sprawę skomentowali rosyjscy politycy.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uznał propozycję za "ważne oświadczenie". Mówił, że Kreml zapoznał się z ofertą. - To niewątpliwie ważne oświadczenie, które musi być przeanalizowane w planie wojskowym i politycznym. Zajmą się tym odpowiednie struktury - powiedział Pieskow.
Cytowany przez rosyjską agencję RIA Nowosti wiceprzewodniczący komisji Dumy (izby niższej parlamentu rosyjskiego) ds. obrony Andriej Krasow oznajmił, że "inicjatywa Ankary jest praktycznym krokiem w walce z terroryzmem". – Propozycja ta zasługuje na uznanie - stwierdził.
1 lipca w Soczi Mevlut Cavusoglu spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Jednym z tematów rozmów była m.in. walka z terroryzmem. Do spotkania dyplomatów doszło po ponad półrocznym impasie w stosunkach między obydwoma państwami.
Samoloty z USA i Niemiec
Baza lotnicza Incirlik znajduje się w prowincji Adana na południu Turcji. "Jej działalność reguluje porozumienie o współpracy wojskowej i gospodarczej Stanów Zjednoczonych i Turcji. Uprawnienie do korzystania z obiektu daje Ankara. Obecnie stacjonują w tym miejscu samoloty z USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Kataru i Arabii Saudyjskiej" - informuje RIA Nowosti.
Dotychczas Rosja, do atakowania pozycji tzw. Państwa islamskiego w Syrii, korzystała z bazy Hmeimim w syryjskiej prowincji Latakia.
Przełamanie impasu
Stosunki między Moskwą a Ankarą zaczęły się poprawiać, kiedy prezydent Recep Tayyip Erdogan, w swoim przesłaniu do Władimira Putina w dniu 27 czerwca, wyraził ubolewanie z powodu zestrzelonego rosyjskiego bombowca Su-24 (w listopadzie 2015 r.).
Prezydent Turcji dowodził, że "jego kraj nie chce psuć stosunków z Moskwą".
Po rozmowie telefonicznej z Erdoganem (29 czerwca) Putin zapowiedział "normalizację stosunków z Turcją, w tym m.in. zniesienie sankcji w branży turystycznej". Prezydent rosyjski poinformował, że polecił swemu rządowi "rozpoczęcie procesu normalizacji" stosunków handlowo-gospodarczych z Ankarą.
Autor: tas\mtom / Źródło: RIA Nowosti, Echo Moskwy, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru