Na tureckim lotnisku w Trabzonie przeprowadzono w czwartek operację podniesienia Boeinga 737-800. Samolot ze 168 osobami na pokładzie w sobotę zjechał z pasa startowego i zawisł na stromym zboczu nad wodami Morza Czarnego. W zdarzeniu nikt nie został ranny.
Przygotowania do operacji podniesienia maszyny trwały kilka dni.
Zawisł tuż nad wodą
Samolot linii lotniczych Pegasus zjechał w sobotę w nocy z pasa startowego na lotnisku w tureckim Trabzonie i zawisł na stromym zboczu nad Morzem Czarnym. Nikt z pasażerów oraz załogi nie ucierpiał.
Jak podano w oświadczeniu przewoźnika, Boeing 737-800 lecący z Ankary do Trabzonu w północno-wschodniej Turcji "miał incydent na pasie" podczas lądowania. Na pokładzie samolotu znajdowało się 162 pasażerów, dwóch pilotów oraz czterech członków personelu.
Samolot osunął się z pasa dziobem w dół, szczęśliwie grzęznąc w błocie na kilka metrów przed taflą wody.
Przyczyna wypadku nie jest znana. Według doniesień tureckich mediów, piloci mieli tłumaczyć śledczym, że prawy silnik nieoczekiwanie zwiększył moc, co spowodowało skręt maszyny w lewo.
Autor: mm/adso / Źródło: PAP, ABC News