Turecki Sąd Konstytucyjny uznał, że areszt opozycyjnego filantropa i działacza Osmana Kavali nie łamie jego prawa do wolności i bezpieczeństwa - podała państwowa agencja Anatolia. Kavala przebywa w więzieniu od 2017 roku.
Sąd Konstytucyjny odpowiedział w ten sposób na skargę złożoną przez Osmana Kavalę, który twierdzi, że trzyletni pobyt w więzieniu bez wyroku sądu jest "formą tortury". Wcześniej jego zwolnienie nakazał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, który uznał przetrzymywanie mężczyzny za bezpodstawne.
Kavala to biznesmen, mecenas i założyciel wielu organizacji kulturalnych i obywatelskich w Turcji, nazwany przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana "czerwonym (George'em) Sorosem Turcji". Został zatrzymany w październiku 2017 roku, po czym postawiono mu zarzuty zorganizowania wielotysięcznych antyrządowych protestów w parku Gezi w Stambule w 2013 roku.
Mimo że sąd oczyścił go z zarzutów w marcu tego roku, Kavala pozostał w zakładzie karnym w Silivri pod Stambułem, tym razem w związku z zarzutami o szpiegostwo i udział w nieudanym puczu z lipca 2016 roku. Następna rozprawa w sprawie związanej z puczem ma się odbyć w lutym 2021 roku.
Charakter pokazowy
Według organizacji Human Rights Watch proces filantropa ma charakter pokazowy i świadczy o politycznej kontroli rządzących nad tureckim sądownictwem. Kavala jest od lat celem ataków Erdogana, który zarzucał mu między innymi "finansowanie terroryzmu" w związku z jego wsparciem dla praw mniejszości kurdyjskiej w Turcji. Erdogan podkreśla również jego związki z George'em Sorosem, amerykańskim miliarderem i założycielem Open Society Foundations, wspierającym liberalne inicjatywy. Kavala był jednym ze współzałożycieli tureckiej filii fundacji.
Źródło: PAP