Kilka godzin przed pierwszą kolacją z Kim Dzong Unem Donald Trump spotkał się w środę z prezydentem Wietnamu Nguyenem Phu Trongiem oraz premierem Nguyenem Xuan Phucem. Podziękował im za organizację rozpoczynającego się wieczorem szczytu z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem.
SZCZYT KIM-TRUMP - WYDANIE SPECJALNE OD 8.00 W TVN24 BIS
Trump najpierw pojawił się w Pałacu Prezydenckim w Hanoi, gdzie przyjął go gospodarz - Nguyen Phu Trong. W obecności obu przywódców doszło do podpisania szeregu kontraktów handlowych o łącznej wartości przekraczającej 21 mld dolarów.
Zawarto między innymi umowę wietnamskich linii lotniczych VietJet i Bamboo Airways z amerykańskim Boeingiem na zakup 110 samolotów. Wartość kontraktu przekracza 15 miliardów dolarów.
Prezydent USA w czasie rozmów wyraził zadowolenie, że deficyt handlowy USA z krajami południowo-wschodniej Azji się pomniejsza.
Podczas półgodzinnego spotkania amerykański przywódca z uznaniem wyrażał się o postępie gospodarczym osiągniętym przez Wietnam i ocenił, że może on być "dobrym przykładem na to, co może się stać" w Korei Północnej, jeśli kraj ten zrezygnuje z broni jądrowej – przekazał wietnamski portal VNExpress.
Amerykański prezydent udał się później na roboczy lunch z premierem tego kraju - Nguyenem Xuan Phucem w siedzibie rządu. Przed budynkiem rozwinięto czerwony dywan, a zgromadzeni gapie wiwatowali na cześć Trumpa.
Według VNExpress Trump podziękował Phucowi za zainteresowanie zakupem amerykańskiego sprzętu wojskowego, oceniając, że jest to "najlepszy sprzęt" na świecie.
W spotkaniu brali udział także członkowie wietnamskiego rządu. Jak informuje Reuters, Trump powiedział, że nie może doczekać się pierwszego, środowego spotkania z północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem.
Na środowy wieczór zaplanowano kolację Trumpa z Kimem, który również jest już w wietnamskiej stolicy. Dalsze rozmowy w ramach drugiego szczytu przywódców USA i Korei Płn. zaplanowano na czwartek.
Przywódcy czekają na szczyt
Jeszcze przed wylotem z Waszyngtonu Trump deklarował optymizm i oświadczył, że spodziewa się "wspaniałego szczytu" z Kimem. W ostatnich dniach amerykańska administracja studziła jednak oczekiwania, a wielu ekspertów sceptycznie ocenia szanse, że szczyt doprowadzi do istotnego przełomu w kwestii denuklearyzacji Korei Północnej.
Kim Dzong Un przybył do Hanoi wcześniej we wtorek po prawie 70-godzinnej podróży pociągiem z Pjongjangu przez Chiny. W miejscowości Dong Dang na granicy wietnamsko-chińskiej przesiadł się do samochodu, którym pokonał ostatnie 170 km drogi do wietnamskiej stolicy.
We wtorek po południu Kim opuścił pilnie strzeżony hotel Melia w centrum Hanoi i złożył godzinną wizytę w północnokoreańskiej ambasadzie. Odcinek ulicy, przy którym mieści się hotel, pozostaje zamknięty zarówno dla pieszych, jak i dla pojazdów.
Trump i Kim spotkali się po raz pierwszy w czerwcu 2018 roku w Singapurze. Kim wyraził wówczas gotowość do "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego", ale jak dotąd nie ogłoszono konkretnego harmonogramu tego procesu.
Autor: tmw, ft/adso / Źródło: PAP, Reuters