Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podczas niedawnego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem potwierdził, że Waszyngton nie uznaje rosyjskiej aneksji Krymu – oświadczył w piątek w Kijowie doradca Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego John Bolton.
- Prezydent Trump potwierdził solidarność i nasze wsparcie dla niepodległej Ukrainy – powiedział John Bolton, spotykając się z ukraińskim prezydentem Petrem Poroszenką. Ten podziękował mu za lipcową deklarację mówiącą, iż Waszyngton nigdy nie uzna aneksji Krymu. Bolton uczestniczył w Kijowie w uroczystościach z okazji 27. rocznicy niepodległości Ukrainy, gdzie obserwował paradę wojskową z udziałem 4,5 tysięcy żołnierzy, 250 pojazdów wojskowych oraz 29 maszyn wojsk lotniczych.
Integracja z NATO
Doradca Trumpa oświadczył, że Stany Zjednoczone zauważają postępy w dążeniach Ukrainy do integracji z NATO. - Administracja (ówczesnego prezydenta USA George'a W. Busha -red.) w 2008 roku zaproponowała dla Ukrainy i innych państw przyspieszony plan działań na rzecz członkostwa w NATO. Niestety, nie zgodzili się na to nasi europejscy koledzy – stwierdził Bolton. - Uważam, że nasza administracja aktywnie rozpatruje tę kwestię, wychodząc od interesów Ukrainy. Wiele już zrobiono, ale i wiele zależy od Ukrainy, w jaki sposób wypełni ona warunki polityczne i militarne. Postęp jednak jest – ocenił doradca prezydenta USA.
Alternatywa dla rosyjskiego Nord Stream 2
Bolton stwierdził, że Ukraina powinna poszukiwać alternatywy dla rosyjskiego gazu w związku z budową gazociągu Nord Stream 2. - Dlaczego wy, Europa, dobrowolnie jeszcze bardziej przywiązujecie się do rosyjskich dostaw surowców energetycznych? Alternatywnym wariantem dla Ukrainy i innych państw jest poszukiwanie innych źródeł gazu – doradzał. Dodał, że "jeśli Nord Stream 2 zostanie zbudowany, to Ukraina będzie zagrożona, gdyż Rosja, nawet jeśli się zobowiąże, nie będzie dostarczała dostatecznych ilości gazu”. Amerykanin powtórzył, że sankcje wobec Rosji zostaną utrzymane, póki nie zmieni ona swego zachowania. - Sankcje pozostają w mocy i pozostaną dopóty, dopóki nie nastąpią pewne zmiany w zachowaniu Rosji – oświadczył Bolton.
Autor: jt//rzw / Źródło: PAP