Nowy prezydent Mołdawii Nicolae Timofti podczas ceremonii zaprzysiężenia w parlamencie opowiedział się za reformami niezbędnymi do realizacji ambitnych planów przyłączenia się do Unii Europejskiej. Uroczystość zbojkotowali komuniści.
Wybór w ubiegły piątek 63-letniego sędziego na najwyższą funkcję w państwie to zwycięstwo rządzącego Sojuszu na rzecz Integracji Europejskiej nad komunistami, którzy od września 2009 roku, czyli przez dwa i pół roku, blokowali wybory prezydenta. W Mołdawii odbywają się one w parlamencie, gdzie partia komunistyczna jest największym ugrupowaniem.
Członkostwo w UE jest ambitnym, lecz realnym i osiągalnym zadaniem. Wybraliśmy właściwą drogę i nie musimy się niczego obawiać Nicolae Timofti
Obietnice prezydenta
Nowy prezydent, wieloletni sędzia, szef Najwyższej Rady Sądowniczej, nie należy do żadnej partii. W wystąpieniu w parlamencie powiedział, że miejsce dla Mołdawii znajduje się w "wielkiej europejskiej rodzinie". - Członkostwo w UE jest ambitnym, lecz realnym i osiągalnym zadaniem. Wybraliśmy właściwą drogę i nie musimy się niczego obawiać - oświadczył po zaprzysiężeniu.
Prezydent, podkreślając, że kraj musi osiągnąć wiarygodność w Brukseli, nawiązał do problemu korupcji na wszystkich szczeblach społeczeństwa. - Mołdawia nie może wprowadzić automatycznie unijnych praw i standardów, choć bez nich nie będzie możliwa integracja z europejską rodziną. Mołdawskie społeczeństwo musi więc być przygotowane do członkostwa w Unii Europejskiej - mówił.
Timofti powiedział też, że skoncentruje się na odzyskaniu kontroli nad zbuntowanym Naddniestrzem, regionem kontrolowanym od ponad 20 lat przez prorosyjskich separatystów. - Musimy jednocześnie zajmować się dwiema kwestiami: integralnością terytorialną państwa i integracją europejską - podkreślił nowy prezydent.
Bojkot komunistów
Komuniści, którzy zbojkotowali ceremonię, wcześniej oświadczyli, że parlament powinien zostać rozwiązany w ubiegłym roku i że nie zamierzają uznać wyboru Timoftiego za legalny.
Protesty komunistów, którzy mają znaczne poparcie zwłaszcza na prowincji, oraz nieporozumienia wewnątrz rządzącej koalicji świadczą o tym, że zawirowania polityczne jeszcze się nie zakończyły.
Zachęta z Unii
Mołdawia, położona pomiędzy Ukrainą i będącą członkiem UE Rumunią, jest jednym z najbiedniejszych państw europejskich; średni miesięczny zarobek nie przekracza tam równowartości 270 dolarów.
Eksport wina i warzyw oraz dopływ gotówki od tysięcy Mołdawian pracujących za granicą zasilają gospodarkę, znacznie uzależnioną od importu rosyjskich surowców energetycznych.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton pochwaliła w ubiegłym tygodniu plany reform w Mołdawii i wybór Timoftiego na prezydenta, podkreślając, że otworzy to dialog w kraju.
Źródło: PAP