Równo o północy czasu ukraińskiego (godz. 23 w Polsce) z soboty na niedzielę w Donbasie na wschodniej Ukrainie weszło w życie porozumienie o wstrzymaniu walk między prorosyjskimi separatystami a siłami rządowymi. W niedzielę przywódcy Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji przeprowadzą rozmowę telefoniczną, w której ocenią sytuację na wschodzie Ukrainy w pierwszym dniu obowiązywania tam zawieszenia broni.
Rozejm wynegocjowano w ramach zakończonego w czwartek spotkania przywódców państw tzw. formatu normandzkiego: kanclerz Niemiec Angeli Merkel, prezydenta Francji Francois Hollande’a, prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki oraz prezydenta Rosji Władimira Putina.
W sobotni wieczór wszyscy ci przywódcy wymieniali się telefonami, rozmawiając raz jeszcze o sytuacji w Donbasie. Pałac Elizejski poinformował, że w rozmowie telefonicznej prezydenci Rosji i Francji oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdzili "konieczność respektowania rozejmu" na wschodzie Ukrainy.
Pałac Elizejski dodał, że w niedzielę dojdzie do kolejnej rozmowy, do której zaproszony zostanie też Petro Poroszenko. Cała czwórka omówi sytuację na froncie po kilkunastu godzinach od ogłoszenia rozejmu, który rozpoczął się o północy.
Zawieszenie broni na żywo ze sztabu głównego
Ogłoszenie rozejmu przez stronę ukraińską odbyło się "na żywo", gdy chwilę przed północą pojawił się w telewizji Petro Poroszenko w wojskowym uniformie, w siedzibie sztabu głównego sił zbrojnych.
Chcę pokoju, dlatego rozkazuję siłom zbrojnym Ukrainy, Gwardii Narodowej, Państwowej Służbie Granicznej i innym formacjom wstrzymać ogień o godzinie 00.00 15 lutego. prezydent Ukrainy Petro Poroszenko
Cztery minuty po północy dowódcy sektorów wojskowych na wschodniej Ukrainie złożyli mu raporty telefoniczne o wstrzymaniu walk. Było to transmitowane przez wszystkie najważniejsze ukraińskie stacje telewizyjne.
- Pacta sunt servanda, umów należy dotrzymywać – oświadczył prezydent Ukrainy wydając rozkaz wstrzymania ognia w walkach z separatystami.
- Chcę pokoju, dlatego rozkazuję siłom zbrojnym Ukrainy, Gwardii Narodowej, Państwowej Służbie Granicznej i innym formacjom wstrzymać ogień o godzinie 00.00 15 lutego – ogłosił.
Prezydent poinformował, że zaprosił do monitorowania przestrzegania porozumienia po obu stronach konfliktu działającą w Donbasie specjalną misję Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Przemówienie zakończył słowami: „Tak nam dopomóż Bóg”.
Ataki separatystów. Ukraińcy obronili pozycje wokół Mariupola
Mimo porozumienia separatyści, którzy mają wsparcie rosyjskiej armii, atakowali ostatniej doby wojska ukraińskie z większą niż wcześniej intensywnością. W sobotę wieczorem Poroszenko poinformował jednak, że jego kraj jest gotów do rozejmu.
Oświadczył to w rozmowie telefonicznej z prezydentem Stanów Zjednoczonych Barackiem Obamą. Powiedział, że wstrzymanie ognia w konflikcie z prorosyjskimi separatystami w Donbasie ma potwierdzić działająca tam misja monitoringowa OBWE.
"Rozmówcy omówili sytuację w Donbasie i wyrazili zaniepokojenie rozwojem wydarzeń wokół Debalcewe. Prezydent Ukrainy podkreślił, że istnieje konieczność potwierdzenia wstrzymania walk przez OBWE. Petro Poroszenko i Barack Obama ustalili także, że będą koordynowali wysiłki w razie eskalacji konfliktu" – głosi komunikat.
Poroszenko przeprowadził też rozmowę telefoniczną z prezydentem Francji Francoisem Hollande'em i kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Rozmówcy uznali, że wszystkie strony powinny wypełnić zobowiązania, jakie podjęły w Mińsku.
Separatyści będą przestrzegać rozejmu?
W godzinach popołudniowych przywódca Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Ołeksandr Zacharczenko podpisał dekret o wprowadzeniu w życie zawieszenia ognia o północy z soboty na niedzielę. Dekret nakazuje separatystycznym rebeliantom "powstrzymanie się od jakichkolwiek prowokacji", dając im prawo do odpowiedzi na "ataki na wojsko i cywilną infrastrukturę Donieckiej Republiki Ludowej".
Również władze separatystycznej Ługańskiej Republiki Ludowej wydały bojownikom rozkaz przestrzegania od północy rozejmu - podała wieczorem agencja TASS.
W piątek wiceminister obrony Ukrainy Petro Meched oświadczył, że przed nastąpieniem rozejmu przeciwnik otrzymał zadanie zdobycia miast Debalcewe i Mariupol w obwodzie donieckim. Ocenił, że na Ukrainie znajduje się obecnie ponad 10 tys. żołnierzy armii rosyjskiej.
Napięta sytuacja w okolicy Mariupola
W sobotę po południu rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) w Kijowie Andrij Łysenko oświadczył, że siły rosyjskie w okolicach Mariupola rosną.
- Terroryści kontynuują przerzucanie na terytorium Ukrainy dodatkowych oddziałów i gromadzą sprzęt wojskowy oraz amunicję. Przy wsparciu regularnych jednostek armii Federacji Rosyjskiej bojownicy starają się przed godziną 0.00 (w nocy z soboty na niedzielę, 23 w Polsce) 15 lutego wykonać ważne dla nich zadania taktyczne, polegające na rozszerzeniu kontrolowanych przez nich terytoriów, przede wszystkim na kierunku debalcewskim – powiedział wtedy.
Według Łysenki od piątku na froncie zginęło siedmiu ukraińskich żołnierzy, a 23 zostało rannych. Poinformował on jednocześnie o stratach wśród rebeliantów: 100 miało zostać zabitych, zaś 180 odniosło rany.
Ambasador USA ujawnia dowody na obecność Rosjan
Także w sobotę amerykański ambasador w Kijowie Geoffrey Pyatt opublikował na swoim Twitterze zdjęcia satelitarne, które – jak oświadczył – są dowodem obecności rosyjskiego sprzętu wojskowego na Ukrainie.
"Jesteśmy przekonani, że są to rosyjskie systemy, a nie broń separatystów" – napisał dyplomata. "Rosyjscy wojskowi rozmieścili systemy artyleryjskie i rakietowe wokół Debalcewe, skąd prowadzą ostrzał ukraińskich pozycji", "Separatyści mają dziś więcej uzbrojenia z czołgami, bojowymi wozami, artylerią i systemami rakietowym niż niektóre kraje NATO i Europy" – czytamy.
Mińskie porozumienie
Dokumenty w sprawie uregulowania sytuacji na wschodniej Ukrainie zostały podpisane 12 lutego w Mińsku przez członków grupy kontaktowej OBWE-Ukraina-Rosja oraz przedstawicieli separatystów. Zakładają one m.in. rozejm między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami, powstanie strefy buforowej w rejonie walk, a także przeprowadzenie na Ukrainie reformy konstytucyjnej, która dawałaby terenom kontrolowanym przez separatystów sporą autonomię. Zostaną też zorganizowane lokalne wybory na tym obszarze, monitorowane przez OBWE.
Autor: kło//tka / Źródło: PAP