Tropikalny sztorm Fay uderzył w wybrzeże Kuby i szykuje się do ataku na Florydę. Od ubiegłego piątku zabił co najmniej 11 osób. Był też przyczyną wypadku autobusu na Haiti, w którym zginęło 50 osób. Kubańskie władze podjęły decyzję o ewakuacji 15 tysięcy mieszkańców z zagrożonych miejscowości na wybrzeżu.
Do wypadku autobusu doszło, gdy kierowca próbował przejechać przez rzekę wezbraną po przejściu tropikalnego sztormu Fay - poinformowali świadkowie.
Kilkadziesiąt osób udało się uratować z rwących nurtów rzeki, która porwała autobus w prowincji Grand-Anse w południowo-zachodniej części Haiti - powiedział burmistrz Oreste Andre z miasta Bomont, gdzie doszło do wypadku.
Floryda zagrożona
Fay w nocy z niedzieli na poniedziałek uderzył w południowe wybrzeże Kuby i przesuwa się w kierunku Florydy. Zarówno na Kubie jak i w amerykańskim stanie jeszcze w niedzielę ogłoszono stan pogotowia.
Sztorm Fay spowodował od ubiegłego piątku na Karaibach śmierć co najmniej jedenastu osób. Fay w ostatnich godzinach przybiera na sile i może przerodzić się w cyklon. Według władz kubańskich siła wiatru Fay przekracza obecnie w porywach 110 km/godz.
15 tys. ludzi ewakuowanych
Kubańskie władze w niedzielę ewakuowały z zagrożonych miejscowości na wybrzeżu ponad 15 tysięcy ludzi. W Hawanie informowano już o wprowadzeniu stanu pogotowia m.in. w prowincjach Villa Clara, Cienfuegos, Matanzas czy Camaguey.
Fay prawdopodobnie dotrze do wybrzeży Florydy w poniedziałek przed południem. Gubernator Florydy ogłosił stan pogotowia, a koncern Shell Oil już w sobotę podjął decyzję o ewakuacji około dwustu pracowników z wież wiertniczych w Zatoce Meksykańskiej.
Tropikalny sztorm Fay, szósty w tegorocznym sezonie na Atlantyku, uformował się w piątek nad Karaibami, uderzając w Dominikanę i Haiti.
Źródło: PAP, bbc.co.uk, AFP