Aby zachować wiarygodność swojego odstraszania nuklearnego, musimy jak najszybciej wprowadzić do służby nowe rakiety międzykontynentalne, okręty przenoszące broń atomową oraz bombowce strategiczne - wezwał szef amerykańskiego Dowództwa Strategicznego, admirał Cecil D. Haney.
Adm. Cecil D. Haney, szef odpowiedzialnego za amerykańskie siły nuklearne Dowództwa Strategicznego (STRATCOM), wezwał do pilnej modernizacji amerykańskich środków przenoszenia broni nuklearnej przy okazji próbnego odpalenia pocisku międzykontynentalnego Minuteman III. Na tak zwaną triadę atomową składają się rakiety międzykontynentalne, okręty podwodne i bombowce strategiczne.
Potrzeba odstraszania
- Nie możemy modernizacji odkładać w nieskończoność - podkreślił w piątek.
Jak poinformował adm. Haney, amerykańskie siły atomowe wciąż zachowują pełną sprawność bojową, ale ich jak najszybsza modernizacja jest niezbędna, by zachować potencjał odstraszania atomowego.
Odstraszanie atomowe to posiadanie takiego arsenału, który zniechęca potencjalnych przeciwników do otwartej agresji.
Wiekowa broń Amerykanów
Szef Dowództwa Strategicznego USA zwrócił uwagę, że środki przenoszenia głowic atomowych są obecnie najstarsze w historii amerykańskiego programu atomowego.
Pocisk międzykontynentalny Minuteman III, którego drugą w tym roku próbę adm. Haney obserwował w nocy z czwartku na piątek, stanowi trzon rakiet z głowicami atomowymi USA. Zaprojektowany był jednak z myślą o 10-letniej służbie, a znajduje się już w amerykańskim arsenale nieprzerwanie od 1970 roku.
Podobna sytuacja jest z okrętami podwodnymi przenoszącymi broń atomową typu Ohio, które pełnią służbę od 35 lat, oraz z bombowcami strategicznymi B-52, które, choć wielokrotnie zmodernizowane, zaczęły wchodzić na służbę aż 60 lat temu.
Tymczasem nowe konstrukcje, które zastąpiłyby okręty typu Ohio i bombowce B-52, są dopiero w fazie projektowania i minie wiele lat, nim zostaną oddane do użytku. - Modernizacja nie jest już opcją, ale koniecznością - podkreślił adm. Haney, stwierdzając, że Amerykanie znajdują w tej kwestii "pod ścianą".
Pentagon walczy o pieniądze
Wypowiedź amerykańskiego dowódcy prawdopodobnie jest związana z rozpoczynającą się w Kongresie USA debatą na temat zapewnienia tej modernizacji odpowiednich środków. A potrzebne fundusze są olbrzymie.
Według szacunków zastępcy sekretarza stanu USA, Roberta Worka, Pentagon będzie potrzebował w tym celu dodatkowych ok. 18 miliardów dolarów rocznie w latach 2021-2035.
Pentagon nie ukrywa jednocześnie, że do przyspieszenia modernizacji sił atomowych USA zmuszają go Rosjanie, którzy prowadzą zaawansowane prace m.in. nad nowym rakietami międzykontynentalnymi.
Nowy wyścig zbrojeń?
O uzyskanie takiego poziomu finansowania może być jednak trudno, ponieważ modernizacja amerykańskiej triady atomowej ma swoich przeciwników.
Część ekspertów zwraca uwagę, że jest ona nie tyle koniecznością, ile dowodem na rozpoczynający się pomiędzy USA i Rosją nowy wyścig zbrojeń. - To niepokojące, jak szybko USA i Rosja powracają do zimnej wojny - ostrzega cytowany przez portal Stars and Stripes Stephen Schwartz.
Autor: mm/ja / Źródło: Stars and Stripes, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Air Force, U.S. Navy