- W Kijowie jest, jak się mówi, stan wojenny. Ale ludzie, którzy są na Majdanie nie czują już strachu. Wierzą, że to oni zwyciężą - mówiła na antenie TVN24 dziennikarka Tamara Tarnowska, opisując to, co się dzieje na Ukrainie. Tylko dziś zginęło tam - według ukraińskich mediów - co najmniej 35 osób. Ma być też kilkuset rannych.
Podkreśliła, że w nocy na Majdanie było spokojnie, a teraz sytuacja zmienia się z minuty na minutę. - To, co się dzieje, to koszmar - zaznaczyła.
W jej opinii, ludzie na Majdanie nie mają już wyjścia, jeśli się bowiem wycofają, pójdą do więzienia lub zostaną zakatowani.
- Wszyscy to wiedzą i o tym mówią. To trzyma ludzi. Ci, którzy są na Majdanie nie czują już strachu. Wierzą, że to oni zwyciężą - powiedziała dziennikarka.
Dodała, że to, co się dzieje na Ukrainie, to koszmar.
- W Kijowie jest jakby stan wojenny. Wszystkie pociągi są blokowane, dojazdy na ulicach także. Metro nie działa, transport stoi. Wszystko to jest zrobione po to, aby z regionów (Ukrainy - red.) nie przyjeżdżano do Kijowa - powiedziała Tarnowska.
Tarnowska wyjaśniła, że władza utworzyła tzw. Antymajdan, na którym zbierają się "bandyci", tituszki, którzy strzelają do protestujących.
- Ich jest mnóstwo. W nocy chodzą i pomagają milicji, władza wykorzystuje "elementy kryminalne" - powiedziała dziennikarka. - Sytuacja wygląda strasznie - dodała.
Panika na Majdanie
W czwartek rano centrum Kijowa w panice zaczęły opuszczać milicyjne siły specjalne Berkut. Jego funkcjonariusze - jak poinformowała prywatna agencja prasowa UNIAN - krzyczą, że antyrządowi demonstranci mają broń na ostrą amunicję.
Siły ukraińskiego MSW wcześniej wycofały się z Majdanu Niepodległości, gdzie znajduje się centrum protestów antyrządowych.
Manifestanci zajęli opanowany jeszcze we wtorek przez Berkut Ukraiński Dom na Placu Europejskim. Media przypuszczają, że decyzja o wycofaniu oddziałów Berkut i żołnierzy wojsk MSW zapadła po informacji, iż z dachu konserwatorium na Majdanie Niepodległości do milicji strzela snajper.
Opozycja twierdzi natomiast, że władza złamała uprzednio rozejm ogłoszony kilkanaście godzin wcześniej. Mówi się o co najmniej 35 zabitych i kilkuset rannych.
Autor: mac//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24