TIR-y blokują przejście graniczne w Dorohusku

Kierowcy protestują przeciw kolejkom na granicy
Kierowcy protestują przeciw kolejkom na granicyTVN24

Kilkudziesięciu kierowców TIR-ów zgromadziło się przed szlabanem na przejściu granicznym w Dorohusku, domagając się zwiększenia liczby celników pracujących na przejściu i przyspieszenia tempa odpraw. Nie przepuszczają żadnych samochodów - ani ciężarowych, ani osobowych.

Kierowcy żądają, aby wszystkie stanowiska pracy celników zostały obsadzone, co spowodowałoby przyspieszenie odpraw. Przed blokadą na przejściu w Dorohusku czas oczekiwania na odprawę dla TIR-ów wyjeżdżających na Ukrainę wynosił 17 godzin.

Protestujący zapowiedzieli, że będą blokować przejście „do skutku”. Ich czwartkowe rozmowy z celnikami z Dorohuska nie dały rezultatów. W piątek mają przyjechać do protestujących kierowców przedstawiciele dyrekcji Izby Celnej w Białej Podlaskiej.

Rzeczniczka Izby Marzena Siemieniuk przyznaje, że na przejściu pracuje za mało celników. W czwartek było ich 10, a według niej sprawne odprawianie samochodów wymaga 23 celników. - Doraźnie obsada w Dorohusku jest wzmacniana przez celników z innych oddziałów, ale to powoduje kłopoty w innych miejscach – tłumaczyła rzeczniczka.

Według niej trudności kadrowe spowodowane są tym, że wielu celników przebywa na zaległych urlopach lub zwolnieniach lekarskich. - Grudzień był dla nas bardzo trudnym miesiącem ze względu na wzmożony ruch, to odbiło się na zdrowiu pracowników – tłumaczyła Siemieniuk. Dodała, że Izbie Celnej w Białej Podlaskiej, która zatrudnia blisko 1600 pracowników, nie obsadzonych pozostaje 300 etatów.

Pokłosie Schengen spowalnia ruch

Długie kolejki ciężarówek czekały w czwartek na odprawę również po ukraińskiej stronie przejścia Dorohusk-Jahodyna. Rzecznik Zachodniej Regionalnej Izby Celnej Ukrainy Roman Makar radzi kierowcom TIR-ów, by kierowali się na inne przejścia. Makar nie potrafił wytłumaczyć, czym spowodowane są kolejki po stronie ukraińskiej

Na przejściu w Jahodynie nie było protestów mieszkańców ukraińskiego pogranicza, niezadowolonych z zaostrzenia przez Polskę zasad wydawania wiz. Takie akcje odbyły się na przejściach w obwodzie lwowskim - w Krakowcu, Szeginiach i Rawie Ruskiej.

Mieszkańcy ukraińskiej strefy przygranicznej protestowali domagając się podpisania polsko-ukraińskiej umowy o małym ruchu granicznym. W związku z wejściem Polski do strefy Schengen zamiast dotychczasowych bezpłatnych i wielorazowych wiz do Polski płacą obecnie 35 euro, uzyskując w zamian prawo jednokrotnego przekroczenia granicy.

Uderza to przede wszystkim w tzw. mrówki, czyli osoby trudniące się przemytem do Polski tańszego ukraińskiego alkoholu i papierosów.


Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24