- Dla mnie rządy prawa w Polsce to sprawa najwyższej wagi. Odpowiedzi, które otrzymaliśmy z polskiego rządu, wymagają przemyślenia i wymagają także reakcji z naszej strony. Jaka to będzie reakcja - nad tym ciągle myślimy, ale jedno jest bardzo jasne - ta sprawa nie zostanie porzucona - podkreślił w rozmowie z TVN24 BiS wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
Pod koniec października polski rząd odpowiedział na zalecenia KE w związku ze zmianami w Trybunale Konstytucyjnym. W ocenie gabinetu Beaty Szydło są one niezasadne.
W rozmowie z korespondentem TVN24 BiS Maciejem Sokołowskim wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans wyjaśniał, jakich kroków ze strony UE możemy się teraz spodziewać. - Cały czas rozważamy wszystkie opcje. Jedno jest jasne - nie pozostawię tej sprawy, będę kontynuował postępowanie. Kolejne kroki będziemy omawiać na kolegium Komisji już wkrótce - zapowiedział Timmermans.
Dodał, że nastąpi to w ciągu najbliższych kilku tygodni. Tłumaczył, że chce w tym czasie wysłuchać opinii swoich kolegów z Komisji Europejskiej i przemyśleć sprawę, aby sprawdzić, jak rozwija się sytuacja w Polsce. - Ale jedno mogę powiedzieć na pewno: to nie jest sprawa, którą zamierzam odpuścić - zaznaczył Holender.
Timmermans zaznaczył, że "nie ma takiej opcji, którą wykluczałby na tym etapie". - Zastanowię się nad każdą możliwością i wybiorę taki kurs, jaki według mnie przyniesie najlepsze rezultaty - powiedział. - Dla mnie rządy prawa w Polsce to sprawa najwyższej wagi. Odpowiedzi, które otrzymaliśmy z polskiego rządu, wymagają przemyślenia i wymagają także reakcji z naszej strony. Jaka to będzie reakcja - nad tym ciągle myślimy, ale jedno jest bardzo jasne - ta sprawa nie zostanie porzucona - mówił Timmermans.
Drugi etap unijnych procedur
W styczniu Komisja Europejska wszczęła wobec Polski procedurę w sprawie praworządności w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. W czerwcu wydała opinię, krytyczną wobec polskich władz, a pod koniec lipca opublikowała rekomendacje, zalecając rządowi m.in. opublikowanie i zastosowanie się do wszystkich wyroków TK. Polski rząd odpowiedział 27 października na te zalecenia, oświadczając, że są one niezasadne i nie widzi prawnych możliwości ich wdrożenia.
Rekomendacje KE były drugim etapem procedury praworządności. Jeśli Komisja uzna, że odpowiedź polskiego rządu nie jest zadowalająca, mogłaby przejść do trzeciego etapu procedury, czyli uruchomienia artykułu 7. Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) i wniosku do Rady UE o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce. Wniosek taki może zgłosić także Parlament Europejski.
Artykuł 7. umożliwia w ostateczności nałożenie sankcji na kraj członkowski, w tym zawieszenie prawa głosu tego kraju. Wymaga to jednak jednomyślnego uznania przez przywódców państw unijnych (bez kraju, którego dotyczy problem), że zasady rządów prawa są naruszane.
Autor: kło\mtom / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS