"Teatr" Camerona. Dotarł pieszo, a limuzynę zostawił za rogiem


Premier Wielkiej Brytanii w przeciwieństwie do szefów innych państw Unii, przybył do siedziby Rady Europejskiej piechotą. Odczytano to jako zapowiedź cięć i oszczędności, które będzie postulowała Wielka Brytania w Brukseli. To czego nie uchwyciły kamery to limuzyna, z której Cameron wysiadł raptem minutę wcześniej. Przeszedł nie więcej niż 30 metrów, "dla efektu".

Cameron wraz z kilkunastoma członkami brytyjskiej delegacji i osobistą ochroną wysiadł z limuzyn przed wjazdem na teren siedziby Rady Europejskiej. W miejscu, w którym na budynkach widnieją znaki "zakazu poruszania się pieszych", ostentacyjnie wszedł ze swoją świtą na czerwony dywan.

Za jego plecami jechały wspomniane limuzyny, z prędkością 5 km/h. Cameron, z rękami w kieszeni i wyraźnie pewny siebie, poszedł do zgromadzonych dziennikarzy i z miejsca zaczął mówić o stanowisku jego kraju przed negocjacjami, które mają potrwać do soboty.

Premier zapowiedział, że żaden budżet UE na lata 2014-2020 nie zostanie uchwalony, jeżeli nie dojdzie do większych w nim cięć.

Autor: adso / Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty: