Uznana za zmarłą zaczęła dawać znaki życia tuż przed kremacją

Kobieta - szpitala (zdjęcie ilustracyjne)
Ponad połowa pochówków poprzedza kremacja
Źródło: TVN24
Opat świątyni i brat uznanej za zmarłą 65-latki omawiali procedury związane z kremacją jej ciała, gdy z trumny dobiegł cichy stukot. Kobietę natychmiast przewieziono do szpitala. Lekarze potwierdzili, że nie doszło do zatrzymania krążenia.
Kluczowe fakty:
  • Zgon 65-letniej kobiety stwierdził jej brat, uznając, że nie oddycha.
  • Mężczyzna umieścił siostrę w trumnie i próbował spełnić jej wolę dotyczącą donacji organów, ale personel szpitala odmówił ich przyjęcia z powodu braku aktu zgonu.
  • Brat kobiety zdecydował się na kremację.

Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi w Tajlandii. Jak poinformował jej opat i skarbnik, Pairat Sudthup, brat 65-latki przywiózł ją z oddalonej o 500 kilometrów prowincji Phitsanulok. Gdy omawiali procedury, z trumny dobiegł cichy stukot.

- Byłem trochę zaskoczony, więc poprosiłem o otwarcie trumny. Wszyscy byli w szoku - powiedział Pairat. - Zobaczyłem, jak (kobieta) lekko otwiera oczy i puka w bok trumny - dodał.

Szpital odmówił przyjęcia organów

Według relacji brata, jego siostra od dwóch lat była obłożnie chora. Dwa dni wcześniej jej stan gwałtownie się pogorszył, przestała reagować i sprawiała wrażenie, jakby nie oddychała. Mężczyzna umieścił ją w trumnie i próbował spełnić jej wolę dotyczącą donacji organów w jednym ze szpitali w stolicy kraju, Bangkoku.

Jak podają media, personel szpitala odmówił przyjęcia ciała z powodu braku aktu zgonu. Wtedy mężczyzna zdecydował się na kremację siostry w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.

Kobieta zaczęła dawać oznaki życia, gdy personel krematorium wyjaśniał mężczyźnie, w jaki sposób może uzyskać akt zgonu, niezbędny do przeprowadzenia ceremonii.

Po otwarciu trumny kobietę natychmiast przewieziono do szpitala, gdzie lekarze potwierdzili, że nie doszło do zatrzymania krążenia. Diagnoza wykazała skrajną hipoglikemię. Kobieta została poddana leczeniu. Obecnie jej stan jest stabilny, pozostaje pod obserwacją medyczną. Opat świątyni zadeklarował, że pokryje koszty jej hospitalizacji.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: