Do niecodziennej sytuacji doszło w czwartek, 13 listopada, o godzinie 12 w jednym z zakładów pogrzebowych we Wrocławiu. Podczas ceremonii pożegnania rodzina zmarłego odkryła, że w trumnie znajduje się ciało innego mężczyzny ubranego w rzeczy należące do ich bliskiego. Na miejsce wezwano policję, a sprawą zajmuje się prokuratura. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt24.
- Tata odszedł w piątek, 7 listopada, na nowotwór i ważył gdzieś około 38 kilogramów. Dzisiaj mieliśmy mieć pożegnanie, kremację, a jutro jest pogrzeb na godzinę 12. Przyjechaliśmy na godzinę 12. Weszliśmy do tej kapliczki, gdzie została wystawiona trumna, a tam okazało się, że nie leży tato, lecz duży wysoki mężczyzna ubrany w ubrania naszego taty - informuje tvn24.pl Patrycja Kulik, córka zmarłego.
Rodzina natychmiast zgłosiła uwagę pracownicy zakładu pogrzebowego, która początkowo stwierdziła, że to niemożliwe. Po kilku minutach na miejsce wezwano policję.
Zamiana ciał w zakładzie pogrzebowym
- Tato został nam wystawiony po około 40 minutach, bo na szczęście nie został pochowany w innym grobie. Nie wiem, kogo byśmy żegnali. Teraz Bogu dziękuję, że myśmy chcieli zidentyfikować ciało wcześniej, że poprosiliśmy o otwarcie tej trumny. Jesteśmy w szoku, jak można było pomylić ciała - mówi kobieta. Jak podkreśliła, sytuacja była dla rodziny ogromnym szokiem i uniemożliwiła spokojne pożegnanie.
- Ta pani, która jest na miejscu i ubiera ciała, poszła sprawdzić i okazało się, że tato gdzieś tam jest z tyłu, musiała zdjąć te rzeczy z tego mężczyzny i założyć na tatę. Pani nas przeprosiła. Jesteśmy już w tej chwili po pożegnaniu, ale nie byliśmy emocjonalnie w stanie się skupić na tym, żeby pożegnać tatę - dodaje córka zmarłego.
Sprawą zajmuje się policja i prokuratura
Policja potwierdza interwencję.
- Potwierdzamy, że miała miejsce taka sytuacja i interweniowaliśmy w tym zakładzie pogrzebowym. O sprawie została powiadomiona prokuratura, sporządzona została notatka urzędowa. Strony będą próbowały znaleźć porozumienie. Zakładowi pogrzebowemu zależy na tym, żeby spotkać się z państwem i wyjaśnić tę sytuację, która zaszła omyłkowo, jak tłumaczył się zakład pogrzebowy. W naszej obecności zostało to wyjaśnione i zostały znalezione właściwe zwłoki - przekazała tvn24.pl aspirant sztabowy Anna Nicer z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
- Prokuratura dostała informację o takim zdarzeniu, natomiast czynności zgodnie z przypisami prowadzi policja - przekazała nam Karolina Stocka-Mycek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Nasza redakcja próbowała skontaktować się z zakładem pogrzebowym, ale w biurze nie było kompetentnej osoby. Wysłaliśmy do szefostwa firmy pytania. Czekamy na odpowiedzi.
Autorka/Autor: Svitlana Kucherenko /tok
Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock