Po 225 dniach spędzonych na orbicie, tajemniczy bezzałogowy wahadłowiec X-37B wylądował w Kalifornii. - To wydarzenie rozpoczyna nową erę w eksploracji kosmosu - stwierdził entuzjastycznie Paul Rusnock, odpowiedzialny za X-37B z ramienia producenta pojazdu, koncernu Boeing.
Wojskowy wahadłowiec powrócił na Ziemię w bazie Vandenberg pod osłoną ciemności. X-37B wylądował z prędkością 482 km/h na specjalnym pasie startowym o długości pięciu kilometrów, który został zbudowany dla promów kosmicznych NASA. Jednak cywilne wahadłowce nigdy tam nie wylądowały, a X-37B był pierwszym statkiem kosmicznym wracającym na Ziemię w bazie Vandenberg.
Był to też pierwszy w pełni automatyczny powrót z orbity w historii amerykańskiego programu kosmicznego. Wcześniej udało się to tylko Rosjanom z promem kosmicznym Buran podczas testów w 1988 roku.
Oficjalna radość
Przedstawiciele US Air Force, właściciela X-37B i koncernu Boieng, który zbudował mini-wahadłowiec, w oficjalnych oświadczeniach wyrazili duże zadowolenie z przebiegu ponad siedmiomiesięcznej misji. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało się wykonać wszystkie założone testy na orbicie - stwierdził podpułkownik Troy Giese, nadzorca programu X-37B z ramienia US Air Force.
Zgodnie z grafikiem przyjętym przez Boeinga i wojsko kolejny X-37B, który najprawdopodobniej jest już budowany, ma zostać wystrzelony na orbitę wiosną 2011 roku. Egzemplarz, który w piątek powrócił z orbity, będzie teraz szczegółowo badany przez inżynierów. X-37B szybciej wraca z orbity na Ziemię niż wahadłowce NASA, musi więc znieść większe obciążenia i temperatury.
Przebieg misji jest tajny. Wojsko nie ujawniło żadnych szczegółów na temat tego, co X-37B robił na orbicie poza tym, że "testowano charakterystyki lotu i przeprowadzono demonstrację zaawansowanych technologicznie systemów". Niezależni entuzjaści, którzy pilnie śledzili wahadłowiec podczas misji, zdołali jedynie ustalić, że cztery razy znacznie zmienił swoją orbitę, co jest unikalną zdolnością X-37B.
Wojsko w kosmosie
Początkowo X-37B był programem NASA mającym służyć do testowania nowych rozwiązań dla dużych promów kosmicznych. W 2004 roku cywile oddali projekt DARPA (specjalnej agencji rządowej zajmującej się rozwojem futurystycznych technologii na potrzeby wojska), która dwa lata później przekazała go US Air Force.
Według wojskowych w przyszłości głównym zadaniem X-37B będzie wynoszenie na orbitę ziemską satelitów wojskowych, montowanie nowego wyposażenia na starych i ich serwisowanie. Dodatkowo będzie mógł sprowadzać na ziemię eksperymentalne satelity, aby można było je dokładnie obejrzeć i sprawdzić, jak przeszły testy w kosmosie. Budżet i szczegóły programu są tajne.
Program oficjalnie nie ma zastosowań militarnych, między innymi dlatego, że militaryzacja kosmosu jest zabroniona przez umowy międzynarodowe. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że X-37B, gdyby jego twórcy chcieli, mógłby na przykład uszkodzić satelity wrogiego mocarstwa.
Źródło: tvn24.pl na podstawie kilku stron internetowych
Źródło zdjęcia głównego: USAF (Film bez dzwięku)