Tajemnicze drony krążą nad USA. Pentagon: nie pochodzą z irańskiego statku matki

Źródło:
Reuters, BBC
Tajemnicze drony nad New Jersey
Tajemnicze drony nad New JerseyEnex
wideo 2/2
drony

Tajemnicze drony pojawiające się w przestrzeni powietrznej nad New Jersey na wschodnim wybrzeży USA nie są wystrzeliwane z irańskiego statku - poinformował Pentagon. Takie twierdzenie wysuwał kongresmen Partii Republikańskiej Jeff Van Drew. Amerykańskie władze przyznają zarazem, że pochodzenie tych dronów wciąż jest ustalane.

- U wybrzeży Stanów Zjednoczonych nie ma żadnego irańskiego statku, ani tak zwanego "statku matki", który mógłby wystrzeliwać drony w kierunku Stanów Zjednoczonych - ogłosiła w środę na konferencji prasowej zastępczyni rzecznika prasowego Pentagonu Sabrina Singh. Dodała, że wstępna ocena amerykańskiego Departamentu Obrony wskazuje, że "nie są to drony pochodzące od podmiotu zagranicznego lub przeciwnika".

Irański statek matka

Oświadczenie zostało wydane po tym, jak kongresmen Partii Republikańskiej Jeff Van Drew stwierdził, że to Iran wysyła drony, które zaobserwowano nad New Jersey. "To, co odkryliśmy, jest alarmujące — drony lecące od strony oceanu, prawdopodobnie powiązane są z nieuchwytnym irańskim statkiem matką. Ten kryzys dotyczy bezpieczeństwa narodowego, nie możemy go zignorować. Zestrzelmy je natychmiast" - napisał na platformie X. Polityk w podobnym tonie wypowiadał się również w stacji Fox News. - Ten statek matka znajduje się w pobliżu wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Wystrzelili drony w kierunku wszystkiego, możemy to zobaczyć lub usłyszeć - twierdził. - Mam te informacje z wysoko postawionych źródeł. Nie mówię tego lekkomyślnie - dodał.

Tajemnicze drony nad New JerseyENEX

ZOBACZ TEŻ: Kanada 51. stanem USA? Media o "żarcie" Trumpa

Tajemnicze drony nad USA

Amerykańska stacja telewizyjna ABC News tydzień temu podała, że wzdłuż rzeki Raritan w stanie New Jersey "zaobserwowano grupę obiektów". Są one większe od zwykłych dronów używanych przez hobbystów, a obawy budzą ze względu na niedużą odległość w jakiej znalazły się zarówno od obiektów wojskowych, jak i pola golfowego w Bedminster należącego do prezydenta elekta Donalda Trumpa.

Obserwacje dronów trwają nadal, część z nich została również uwieczniona na nagraniach. Pochodzenie i powód pojawienia się dronów nadal pozostają nieznane, a sprawą zajmują się obecnie lokalni, stanowi i federalni śledczy. Rzecznik FBI zapewnia, że agencja "robi wszystko, co w jej mocy, by dowiedzieć się, co się dzieje". Apeluje też o zgłaszanie wszelkich sygnałów na jej infolinię. Położony w hrabstwie Morris wojskowy ośrodek badawczy odnotował od 13 listopada 11 potwierdzonych obserwacji dronów, dokonanych przez policjantów lub ochroniarzy. Jednocześnie dowódca ośrodka zapewnił w przesłanym we wtorek oświadczeniu, że drony nie mają nic wspólnego z ich działalnością. Burmistrzowie 21 miast i miasteczek z News Jersey wystosowali wspólną petycję do gubernatora stanu Phila Murphy'ego, domagając się działań w sprawie.

Służby: nie ma zagrożenia

Choć służby zapewniły, że nie ma żadnego "znanego zagrożenia" dla bezpieczeństwa publicznego, sprawę potraktowano poważnie. Jak poinformowała w komunikacie miejscowa prokuratura, badają ją m.in. biuro szeryfa hrabstwa Morris, sztab zarządzania kryzysowego policji, FBI, czy biuro ds. bezpieczeństwa stanu New Jersey. Jak wspólnie zapewniają, będą monitorować i badać wszelką aktywność dronów. FBI i policja stanowa wystosowały apel do mieszkańców o zgłaszanie wszelkich informacji związanych z ostatnimi obserwacjami dronów, jak również o przesyłanie im nagrań. ZOBACZ TEŻ: Podejrzana aktywność dronów. Senator chce "ograniczonego stanu wyjątkowego"

Autorka/Autor:jjk//mm

Źródło: Reuters, BBC

Źródło zdjęcia głównego: ENEX